ak co roku, początek września oznacza koniec laby dla uczniów i konieczność powrotu do szkół. Niektórzy stęsknili się za widokiem swoich koleżanek, kolegów i nauczycieli, inni woleliby, aby wakacje zostały przedłużone na czas nieokreślony.
Trwająca pandemia zmodyfikowała – podobnie jak przed dwunastoma miesiącami – ceremonię rozpoczęcia roku szkolnego, ale nie wypędziła uczniów i nauczycieli z budynków. Początek oznacza pewne nowości – niektóre widać gołym okiem. Uczniowie szczycieńskiego ZS 1 będą uczyli się pod nowym dachem – kończy się właśnie kompleksowa wymiana dachówek (fot. 1) . Zmiany czekają na pewno wewnątrz każdej z placówek oświatowych. Ważne jest, by uczniowie mieli zapewnioną bezpieczną drogę do szkoły. Niedaleko ZS 1 znajduje się Szkoła Podstawowa nr 2. Wiedzie do niej oczywiście kilka dróg, a jedną z nich jest ul. Kętrzyńskiego – przy niej szkoła formalnie się znajduje, choć od drogi czy chodnika trzeba jeszcze kawałek pokonać. Sporo uczniów tej placówki korzysta z chodnika przy wspomnianej ulicy. Już pewien czas temu, na wysokości niedużych bloków, zrobiło się zapadlisko (fot.2) . Wystarczy chwila nieuwagi, zagadanie się z kolegą czy nieoderwanie wzroku od smartfona – i nieszczęście gotowe.
Rok szkolny dopiero się zaczyna. Dobrze by było, gdyby na jego koniec każdy z uczniów, nawet ten najsłabszy, mógł powiedzieć to, co żartobliwie wysprejowano na skrzynce przy wspominanej już dziś ZS 1 (fot. 3).
TROCHĘ DZIWNA UMOWA
Wkrótce miną dwa lata od podpisania przez szczycieńskie władze umowy partnerskiej z serbskim miasteczkiem - Batočiną. Plany były świetlane – współpraca obejmowała następujące obszary: kulturę, gospodarkę, edukację, turystykę, sport, wymianę projektów. I co? I w zasadzie nic. Można wszystko zrzucić na covid, ale przecież pandemia nie wybuchła we wrześniu 2019 r. i wszystkiego nie zablokowała – choćby przepływu informacji. Przydałyby się choćby jakieś podane ciekawostki związane z partnerskim miastem. Jeśli klikniemy w herb Batočiny, umieszczony w szczycieńskim serwisie miejskim, przeskoczymy na stronę serbską. Po włączeniu tłumacza dowiemy się, że „leśno-morska”(Serbia dostępu do morza raczej nie ma) gmina Batočina „obejmuje 11 osad o powierzchni 136 km² mieszkańców.” W części sportowej serwisu otrzymamy wiadomości z 2012 r., a najświeższa z nich to ta, że „dość nieskuteczni byli strzelcy w Strefie „Dunaj” w meczach VII samochodu rozgrywanych w weekend”. Pozostaje wikipedia…
Niedawno przyjrzeliśmy się naszym stojącym na rogatkach witaczom i żegnaczom, po czym stwierdziliśmy, że mają one niespójny przekaz. W Korpelach, czyli przy szosie olsztyńskiej, Batočina została dopisana do zestawu miast partnerskich (fot. 4.) Dla niewtajemniczonych - są nimi: Żywiec, niemieckie Herten i litewskie Soleczniki. Przy wjeździe do Szczytna od strony Warszawy, na trochę podniszczonej i lekko zamaskowanej instalacji, informacji o lubianej przez nas Batočinie już nie ma (fot. 5) . Taka to szorstka przyjaźń z tą miejscowością…