Wybory samorządowe już w wielu miejscach za nami. W powiecie szczycieńskim druga tura odbędzie się tylko w Szczytnie – w najbliższą niedzielę wybrany zostanie szczycieński burmistrz.
Czym zaskoczyli kandydaci wraz ze swoimi komitetami? W Szczytnie tym, że bardzo szybko poznikała zdecydowana większość plakatów i banerów. Sprzątanie rozpoczęło się już w poniedziałek, kilka godzin po ogłoszeniu wyników. Pozostały, rzecz jasna, materiały wyborcze obu panów, którzy pozostali w grze o fotel burmistrza. Niekiedy znajdują się one tuż obok siebie, czasem oddzielone zostają zieloną granicą (fot. 1) . Niektórzy usuwali plakaty z niejakim skrępowaniem. Dotyczy to w szczególności komitetów, które miały wyjątkowo niskie poparcie. Wynik parudziesięciu głosów oddanych na daną osobę wstydu nie przynosi, ale np. 22 głosy na cały komitet w konkretnym obwodzie zmuszają do głębokiego zastanowienia, czy ktoś przemyślał sprawę. Niektórzy kandydaci otrzymali zaledwie 1 głos – albo wcale. Czy faktycznie nie wierzą w nich najbliżsi z rodziny lub sąsiedzi? A nawet oni sami?
Jak pisaliśmy, większość materiałów zachwalających potencjalnych radnych czy włodarzy już zdjęto (jest na to cały miesiąc po wyborach), ale dzięki jednemu z kandydatów na burmistrza możemy pokazać naszym Czytelnikom (być może część widziała to w naturze) materiały wyborcze przywieszone chyba nie do końca z głową. Przykłady oko kamery wychwyciło na balkonach. Na fot. 2 widzimy, że do baneru kandydata na radnego dodano przytwierdzoną spinaczami polską flagę. Nietrudno zauważyć, że do góry nogami. Swoiście wygląda także to, co możemy zobaczyć na fot. 3 . Tu z kolei baner przyczepiono od wewnątrz i najważniejsze jego elementy są zasłonięte.
Plakaty wyborcze najdłużej powiszą pewnie na tablicach ogłoszeń – tam pozostałości można z reguły oglądać najdłużej. Przypomnijmy, że już wkrótce, na początku czerwca, czekają nas wybory do Parlamentu Europejskiego i rozpocznie się kolejna kampania.
WIOSNA W ROZKWICIE
Bieżący tydzień najcieplejszy może nie jest, ale nie da się ukryć, że wiosna zagościła już u nas na dobre. Dość wcześnie – jak na naszą strefę klimatyczną – zrobiło się zielono, biało – i nie tylko (fot. 4) . Cieszą oczy kolorowe magnolie czy forsycje. Zdążyły już pospadać płatki z kwitnących mirabelek, które białe robiły się zazwyczaj na przełomie kwietnia i maja.
Akcent wiosenny pojawił się przy wejściu na pasaż prowadzący w stronę plaży (fot. 5) . Najwyższy zatem czas, by rozpocząć sezon rowerowy. Widzieliśmy, że już wcześniej, czyli na początku kwietnia, niektórzy próbowali wchodzić do Jeziora Domowego Dużego – i nie były to raczej morsy. No, ale utrzymująca się wówczas temperatura powyżej 20 stopni trochę do tego prowokowała.