Bożego Ciała i sukienka biała, czyli przemarsz wiernych z Najświętszym Sakramentem ulicami Szczytna.
W uroczystości ku czci Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie z pełną świadomością brałam udział w roku 1968. Tuż po przystąpieniu do Pierwszej Komunii Świętej dostąpiłam zaszczytu „sypania kwiatów”, więc przeżycie zapadło mi w pamięci na zawsze. Ówczesna katechetka pani Jadwiga Jurkiewicz na lekcjach religii z wielkim pietyzmem wpajała nam prawdy wiary, przygotowywała do Pierwszej Komunii, czuwała też nad prawidłowym przebiegiem każdego kościelnego święta. Podczas procesji prowadziła ubrane w śliczne, białe sukienki dziewczynki, które właśnie przed Najświętszym Sakramentem nisko się kłaniały i z otwartych dłoni wysypały płatki pachnących róż, piwonii oraz innej wonnej roślinności zebranej przez dzieci i ich rodziców. Wówczas procesja szła ulicami: Kętrzyńskiego, Paderewskiego, Poznańską i wracała ulicą Konopnickiej do kościoła. Wędrowaliśmy modląc się, śpiewając, ale też podziwiając przystrojone kwiatami i świętymi obrazami okna. Zatrzymywaliśmy się przy czterech stacjach, prosząc o oddalenie nieszczęść: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie”... Podczas procesji zawsze było ciepło, a tuż po jej zakończeniu zwykł padać deszcz.