Protesty i liczne interwencje odniosły skutek. Droga wojewódzka Jedwabno-Wielbark doczekała się wreszcie modernizacji. Radość jej użytkownikom mąci jednak fakt, że dotyczy to zaledwie kilometrowego odcinka.
ZŁOŚĆ I IRYTACJA KIEROWCÓW
- Stwierdzenie, że droga do Wielbarka jest fatalna to za mało powiedziane – ocenia jej stan wójt Jedwabna Krzysztof Otulakowski. Od dłuższego czasu zarówno on, jak i radni sejmiku dopominają się od władz województwa remontu na odcinku 10 kilometrów. Wąska, dziurawa nawierzchnia, a do tego niebezpieczne pobocza wywołują złość u kierowców, którzy, chcąc nie chcąc, muszą tamtędy jeździć. Odpowiedzialny za ten stan Zarząd Dróg Wojewódzkich tłumaczy się brakiem środków finansowych. Jedyne na co go stać, to zlecanie w kilkuletnich odstępach jednostkowych remontów, np. przebudowy drogowych mostków w Piduniu i Rekownicy. To sprawia, że do tej pory nie wygasło wydane przez starostwo pozwolenie na modernizację całej drogi. Najgorsze jej fragmenty przebiegają przez gminę Jedwabno.
- Jadąc tamtędy we Wszystkich Świętych o mało nie wpadłem do dziury – dzieli się swoimi wrażeniami Andrzej Górczyński, radny wojewódzki.