Wprawdzie marzec przywitał nas opadami mokrego śniegu, ale przecież za paręnaście dni rozpoczyna się kalendarzowa wiosna – czas więc na porządki.
Te rozpoczęły się już wcześniej, gdy nie było śniegowej pokrywy. W minionym tygodniu ekipa sprzątająca czyściła alejki w rejonie plaży. Odsłonięto przysypane piaskiem krawężniki oraz zarośniętą zielskiem kostkę granitową wyznaczającą krawędź znajdujących się przy niej zatoczek (fot. 1) . Z ową kostką tak już jakoś jest, że powinna ona podnosić estetykę pieszych szlaków, ale na co dzień raczej nikt o nią nie dba.
Jeden z naszych Czytelników, pan Artur, ubolewa, że brudno jest przy głównym wejściu na odnowiony miejski stadion – uwaga dotyczy bramy od strony ul. Kętrzyńskiego. Nie przycięto marnie wyglądających drzew, na których znów zagnieździły się kawki, i placyk przed naszym podobno reprezentacyjnym obiektem za grube miliony wygląda zwyczajnie brzydko (fot. 2) . Akcję sprzątania ptasich odchodów przeprowadzano ostatnio w centrum miasta. Nie jest jednak powiedziane, że na ul. Odrodzenia będzie w miarę czysto choćby przez tydzień – problem kawek pozostaje od lat nierozwiązany.
O ile niemożność poradzenia sobie z ptakami w niektórych częściach miasta zrozumieć łatwiej, to już trudniej przyjąć do wiadomości to, co robią bezmyślni ludzie. Lista miejsc bezczelnie zaśmiecanych jest dość długa. Ostatnio takie śmietnisko widzieliśmy w lasku w Leśnym Dworze (fot. 3), tuż przy drodze łączącej trasę na Strugę z DK 57. Miłośnicy wyrzucania opon i innego asortymentu odwiedzają je zdecydowanie zbyt często...
W KAMIONKU WCIĄŻ ŚWIĘTA
A propos sprzątania – ale trochę innego typu. Właśnie rozpoczął się Wielki Post, jednak w Kamionku najwyraźniej wciąż trwa okres bożonarodzeniowy. Wskazuje na to wygląd rosnącej tam okazałej choinki (fot. 4). Czyżby naprawdę o czymś ktoś nie zapomniał?
WYMIANA TABLIC
W minionym tygodniu natrafiliśmy na wymianę tablic drogowych w pobliżu szczycieńskiego szpitala (fot. 5). Swoją zawartość zmieniła ta od strony centrum miasta. Już parę lat temu zaczęto zmieniać oznakowanie związane z drogą krajową nr 57. Przez lata na tablicach pojawiała się tylko nazwa Warszawy, ale do samej stolicy DK 57 nie prowadzi. Dociera ona do Pułtuska, choć tak naprawdę kończy się ona tuż przed nim w miejscowości Kleszewo. Tam wpada w DK 61. Na tablicach pojawia się jednak Pułtusk i taką nazwę dopisano do nowej tablicy przy szpitalu (fot. 6). Usunięto z niej jednak skierowanie w stronę Witówka, które od lat tam było. Najwyraźniej uznano, że do tej miejscowości asfaltem tamtędy nie dojedziemy – kończy się on parę kilometrów przed Witówkiem, na mostku na Strudze. Bardziej komfortowy dojazd mamy trochę dłuższą trasą – droga krajową nr 58 i jej odgałęzieniem przed Warchałami.
Niewykluczone, że nowe tablice pojawią się także w innych miejscach. Ma to związek z wydłużeniem DK 53. Kiedyś kończyła się ona na pierwszym rondzie w Ostrołęce (fot. 7) . Niedawno zmieniono przebieg DK 61, a jej wcześniejszy odcinek między Ostrołęką i Różanem będzie stanowił przedłużenie DK 53. I ta ostatnia miejscowość jako punkt docelowy powinna się znaleźć na co najmniej niektórych tablicach.