Tylko czworo radnych głosowało przeciw udzieleniu absolutorium burmistrzowi Szczytna. Wcale to jednak nie oznacza, że Paweł Bielinowicz ma powody do radości.

Przejedzony budżet

Okrojone inwestycje

Nad sprawozdaniem z wykonania budżetu miasta za rok ubiegły i udzieleniem bądź nie absolutorium burmistrzowi Szczytna debatowali radni na sesji Rady Miejskiej w czwartek 25 marca.

Ubiegłoroczne dochody wyniosły 37,6 mln zł i tylko o 0,5% były niższe od planowanych. Gorzej było z realizacją wydatków. Tu wykonanie (40 mln zł) spełniło się jedynie w 95,9%, z czego zaledwie 9% skierowano na inwestycje. Zadłużenie miasta na koniec ubr. wynosiło 4,9 mln zł.

Jako konsumpcyjny, nie służący rozwojowi miasta określiła ubiegłoroczny budżet Ewa Czerw, wiceprzewodnicząca Forum Szczycieńskiego, nowego siedmioosobowego ugrupowania w Radzie Miejskiej powstałego z połączenia Forum Samorządowego (5 radnych) i radnych z komitetu wyborczego Ziemia Szczycieńska (2).

- Wszystko przejedliśmy, nie realizując zadań, które by procentowały w przyszłości - narzekała radna, szczególną uwagę zwracając na odstąpienie od zadań priorytetowych takich jak budowa stacji uzdatniania wody czy inwestycji ciepłowniczych.

Radnej nie podobało się, że w ciągu roku systematycznie okrajano zadania inwestycyjne, co spowodowało, że pod koniec roku nie było już w zasadzie z czego rozliczać budżetu. Za ten stan obwiniała jednak nie burmistrza, a samych radnych, którzy podejmowali decyzje poprzez głosowanie. Niepokój radnej budzi też rosnący stan zadłużenia miasta.

Na to samo zwracał uwagę szef Forum Szczycieńskiego Henryk Żuchowski, akcentując, że kiedy on odchodził ze stanowiska zadłużenie było blisko trzykrotnie niższe (1,7 mln zł). Po wejściu Polski do UE otworzą się przed nami szanse na pozyskanie środków pozabudżetowych, ale ze względu na zaciągnięte zobowiązania, sugerował Żuchowski, będą one dla nas nieosiągalne. Wytykał też Bielinowiczowi zbytnią uległość wobec samorządów gminnego i powiatowego. Te bowiem nie wpłacają do kasy miasta należnych sum na zadania oświatowe i drogowe, a burmistrz nie przeciwdziała temu skutecznie.

Atakowany tłumaczył, że już wkrótce dojdzie do spotkania samorządowców miejskich z powiatowymi, na którym omawiane będą wszystkie wspólne tematy, dotyczące m.in. utrzymania dróg, dalszego funkcjonowania domu kultury i biblioteki. Także z samorządem gminy Szczytno prowadzone będą negocjacje w sprawie ustalenia nowych zasad rekompensowania nauki dzieci z pobliskich wsi w miejskich szkołach. Burmistrz uspokajał radnych, że kredyty są na bezpiecznym poziomie, a podstawą do ich zaciągania są zapisy z planu społeczno-gospodarczego zatwierdzonego przez Radę Miejską.

Swojej opinii o ubiegłorocznym budżecie nie ujawnił największy klub w radzie - SLD. W głosowaniu okazało się, że wszyscy jego radni mają dobre o nim zdanie. Podobnie jak ich koledzy i koleżanki ze Wspólnoty Samorządowej i Unii Pracy, opowiedzieli się za udzieleniem burmistrzowi absolutorium. Przeciw było tylko czworo radnych Forum Szczycieńskiego. Pozostał trójka, czyli Danuta Stefanowicz, Adolf Gudzbeler i Zbigniew Dobkowski wstrzymała się od głosu.

Bez zamieszania

Mimo uzyskania absolutorium burmistrz Bielinowicz nie miał jednak po zakończonej sesji powodów do radości.

Na opór radnych trafiły przygotowane przez niego projekty niektórych uchwał.

Radni, w tym także z popierającej burmistrza Wspólnoty Samorządowej, nie przyjęli zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta, dotyczącego placu Juranda. Nie zgodzili się też, aby uzyskane z subwencji oświatowej 162,7 tys. zł skierować na wydatki bieżące, a nie oświatowe. Nic przy tym nie pomogły argumenty skarbnik Żylińskiej, że i tak już w tym roku miasto dopłaci do szkolnictwa 2,7 mln zł, a pozyskana z subwencji oświatowej kwota zniwelowałaby deficyt budżetowy wynoszący aktualnie 185 tys. zł.

Zdecydowanej większości samorządowców nie spodobała się propozycja uznania za patronów obu miejskich rond bohaterskich generałów Armii Krajowej: Stefana Roweckiego "Grota" i Leopolda Okulickiego "Niedźwiadka". Z taką inicjatywą kilka miesięcy temu wystąpiło szczycieńskie koło Światowego Związku Żołnierzy AK.

Radni zgłosili szereg innych propozycji, aby np. ronda nazwać imieniem Jana Pawła II i ks. Roberta Dziewiatowskiego (komisja infrastruktury), by wszelkie decyzje poprzedzić debatą publiczną (komisja ds. rozwoju) czy też w ogóle nie nadawać żadnych nazw miejskim rondom, placom i parkom.

- Główne rondo w mieście kojarzy się z placem Juranda, nie róbmy zamieszania - postulował radny Ryszard Gidziński sugerując, aby imieniem generałów AK nazwać nowopowstające ulice. Zgodził się natomiast, aby skwer między sądem a PBK nazwać imieniem Krzysztofa Klenczona.

- W całej Polsce Szczytno kojarzy się z Krzyśkiem Klenczonem i ze szkołą policyjną, niczym innym - argumentował radny zyskując poparcie u zdecydowanej większości radnych. Tylko przewodnicząca rady Monika Hausman-Pniewska była przeciwna odrzuceniu wniosku żołnierzy AK.

Andrzej Olszewski

2004.03.31