Część przywożonych do oczyszczalni w Dźwierzutach ścieków trafiała tam nielegalnie. Nie przechodziły one przez urządzenie miernicze, przez co gmina ponosiła finansowe straty. Przyłapani na gorącym uczynku sprawcy ponieśli konsekwencje finansowe. Jeden z nich w ramach rekompensaty zakupił kamery, dzięki czemu obiekt jest teraz pod ciągłą obserwacją.
Mechanizm był taki. Jeden z przedsiębiorców zajmujący się opróżnianiem szamb ich zawartość dostarczał do oczyszczalni w Dźwierzutach. Do obiektu trafiały one jednak nie poprzez urządzenie miernicze, a rezerwowy wpust, pozbawiony liczników, służący na wypadek awarii.