W Pasymiu zorganizowano XII Spartakiadę Klubów Honorowych Dawców Krwi. Reprezentanci Świętajna, po sześciu kolejnych wygranych, tym razem musieli zadowolić się drugim miejscem.

Przerwana passa

W sobotę 25 czerwca cztery kluby krwiodawców: z Dźwierzut, Pasymia, Szczytna i Świętajna oraz trzy drużyny młodzieżowe przystąpiły do sportowej rywalizacji.

- Podkreślając znaczenie honorowego krwiodawstwa, pragniemy zachęcić wszystkich tych, którzy dzielą się tym życiodajnym surowcem sporadycznie, aby aktywniej i regularniej wnosili swój wkład w ratowanie ludzkiego życia. Im więcej będzie honorowych krwiodawców, tym więcej pacjentów uzyska dostęp do bezpiecznych zasobów krwi - mówił honorowy prezes Rejonowego Zarządu PCK Antoni Zabłotny.

Uczestnicy sportowej zabawy mieli do wykonania różnorodne zadania, w których zawodnicy musieli wykazać się nie lada sprawnością. Drużyny rywalizowały w konkurencjach: skoki w worku, rzut beretem, lotką, piłką lekarską i do kosza, przenoszenie rannego na noszach, nalewanie kubkiem wody do butelki, kopanie piłki nożnej z zasłoniętymi oczami do bramki. Największą trudność sprawił dorosłym drużynom rzut podkową, w tej konkurencji nikt nie uzyskał punktów.

W ubiegłym roku dogrywka zadecydowała o zwycięstwie drużyny ze Świętajna, w tym wykazała ona wyższość Pasymia. Na trzeciej pozycji uplasowała się ekipa z Dźwierzut, czwarte miejsce przypadło szczytnianom. Również dziewczęta ze Świętajna nie miały szczęścia. W dogrywce, w pojedynku o pierwsze miejsce pokonała je drużyna z Dźwierzut. Trzecie miejsce przypadło młodzieżówce z Pasymia.

Na wszystkich uczestników oraz opiekunów drużyn czekały nagrody. Najlepsi otrzymali puchary i możliwość wyjazdu na wojewódzkie zawody do Kreńska pod Olsztynem, gdzie w ubiegłym roku drużyna ze Świętajna zajęła pierwsze miejsce.

Najbardziej ze zwycięstwa cieszyły się młode krwiodawczynie z Dźwierzut.

- To pierwsza wygrana drużyny dziewcząt, więc i radość jest duża - zapewnia Bożena Abramczyk prezes dźwierzuckich krwiodawców.

Joanna Radziewicz

2005.07.06