W Domu Pomocy Społecznej w Szczytnie od wielu miesięcy trwa konflikt między jednym z działających tu związków zawodowych a dyrekcją oraz stojącymi po jej stronie pracownikami, z których część utworzyła niedawno nową organizację związkową. - Sytuacja jest tak napięta, że nie da się tu normalnie pracować, na czym ciepią mieszkańcy – mówią przedstawiciele załogi DPS-u. Winą za to obarczają władze powiatu.
DPS POD LUPĄ SĄDU I POLICJI
O konflikcie w szczycieńskim Domu Pomocy Społecznej pisaliśmy w sierpniu. Zrobiło się o nim głośno po emisji w telewizji publicznej programu „Alarm!”, który w niekorzystnym świetle ukazywał to, co dzieje się w placówce. W reportażu padły mocne oskarżenia dotyczące m.in. nieprzestrzegania zasad higieny czy też nadużywania przez mieszkańców alkoholu. Do sprowadzenia ekipy telewizyjnej przyznali się członkowie jednego z działających w domu pomocy związków zawodowych. Wtedy w obronie dyrekcji wystąpili pozostali pracownicy. Wydali oświadczenie, w którym bronili dobrego imienia swojego zakładu pracy i zaprzeczali zarzutom przedstawionym w materiale. Podpisało się pod nim 81 osób spośród liczącej 135 pracowników załogi DPS-u.
Emisja programu sprawiła, że trwający od wielu miesięcy konflikt jeszcze się zaostrzył.