WSPOMINAMY ROK 2004.

Kończący się rok przyniósł w naszym powiecie niemało wydarzeń. Niektóre były smutne, inne doniosłe, irytujące, jeszcze inne zabawne. "Kurek" postanowił choć część z nich przypomnieć. Znajdą się z pewnością tacy, którzy do pewnych faktów niezbyt chętnie zechcą wracać. Mimo to zapraszamy wszystkich Czytelników do naszego subiektywnego przeglądu wydarzeń mijającego roku. Przeżyjmy to jeszcze raz...

STYCZNIOWA SEGREGACJA

* W Szczytnie rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę segregacja odpadów. Miejskie zaułki ubarwione zostały żółtymi, zielonymi i niebieskimi pojemnikami przeznaczonymi do składania plastiku, szkła i papieru. Mieszkańcy otrzymali specjalne kalendarze z zaznaczonymi dniami wywożenia posegregowanych odpadów. Duża część społeczeństwa zachowała się proekologicznie, co zaskoczyło nawet organizatorów akcji.

Przeżyjmy to jeszcze raz

* W Bydgoszczy odbył się pogrzeb Eugeniusza Ozgi, zmarłego w ostatnim dniu 2003 r., artysty związanego ze Szczytnem. Był animatorem kultury, twórcą słynnego teatru Gramma, dyrektorem naszego MDK, nauczycielem. Miał 52 lata.

* Pod koniec miesiąca ruszyła akcja kolczykowania krów i wydawania im tzw. paszportów. W tym roku proceduralnych kłopotów z ozdabianiem zwierząt było sporo.

LUTY OBNIŻEK

* Wcześniej była "urawniłowka" po 10, teraz będzie "urawniłowka" po 5 procent. Rada Miejska zmniejszyła nauczycielskie dodatki motywacyjne. Ciekawe, co teraz będzie motywowało nauczycieli do pracy? Może liczba uczniów w klasie, np. trzydziestu kilku zamiast obiecanych 26? A może kolejna lektura nieśmiertelnej "Siłaczki"? Nie ma jednak co narzekać, rząd obiecuje podwyżki o 30-40 zł.

MARZEC STRACONYCH NADZIEI

* Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że siatkarze szczycieńskiej GWARDII bez większych problemów wywalczą awans do serii B I ligi. Widocznie znaki odczytane zostały źle, bo gwardziści przegrali walkę z MODERATOREM Hajnówka. Decydujący, piąty mecz rozgrywany był w Szczytnie i miał dramatyczny przebieg. Wygrali goście - 3:2. Teraz MODERATOR w serii B znajduje się w środku tabeli, GWARDIA w II lidze - również.

KWIECIEŃ WĄTPLIWOŚCI

* Dyrektorem szczycieńskiego Miejskiego Ośrodka Sportu został powiatowy szef SLD Krzysztof Mańkowski. Nominacja ta położyła się cieniem na szczycieńskim Urzędzie Miejskim. Tłumaczono, że kontrkandydatów do fotela nie było, tymczasem w ratuszu zaginął gdzieś wniosek Mariusza Studniaka, nauczyciela z Gimnazjum nr 2. Burmistrz za niedopatrzenie przeprosił. Wątpliwości jednak pozostały.

MAJ NOWOŚCI

* W sobotę 1 maja otworzono nam granice z Europą, natomiast dzień później słup graniczny stanął na styku gmin Jedwabno i Purda. Ci, którzy chcieli dostać się na drugą stronę, musieli płacić myto. Na szczęście Mazurzy szybko się z Warmiakami zbratali i granicę zlikwidowano.

* Nowym komendantem Wyższej Szkoły Policji został Wiesław Mądrzejowski. Ryszard Drożdż postanowił przejść na emeryturę i poświęcić więcej czasu świeżo poślubionej małżonce. Nowy komendant zapowiedział, że wzniesie uczelnię na wyżyny. Trzymamy za słowo.

* Pierwszy majowy weekend to oczywiście kolejny Rajd Kurka Mazurskiego. Ci, którym ruch na świeżym powietrzu niestraszny, bawili się z nami wyśmienicie już po raz dziewiąty. Tym razem tajemnice mazurskiej przyrody odkrywaliśmy, wędrując 12 km do leśniczówki Lipnik.

* W strugach deszczu odbywała się I Parafiada Dzieci i Młodzieży. Uczestniczyło w niej około 800 osób. Impreza miała swoje artystyczne odkrycie: szalejący na emdekowskiej scenie zespół WIKARY BAND, który tworzyli młodzi księża z naszego dekanatu.

* O Szczytnie dowiedziała się Europa, a stało się to za sprawą Piotra Moczydłowskiego. Czołowy zawodnik SKKK Szczytno na Mistrzostwach Europy w karate kyokushin zdobył złoty medal w kategorii do 70 kg. Szczytnianin został ponadto wybrany najlepszym zawodnikiem imprezy.

UROZMAICONY CZERWIEC

* Klon, zaniedbana perła naszej ziemi, obchodził 350-lecie. Uroczystości były huczne, ale czy następny poważny jubileusz, np. 400. rocznicę założenia wsi, będzie jeszcze gdzie obchodzić? Drewno jest jak kwiat - wymaga pielęgnacji. Starosta Kijewski rzucił kilka pomysłów na ratowanie drewnianych domostw, np. przez zachęcenie firm, by w zamian za odremontowanie chałup umieściły swoje loga na fasadach klonowskich domów. Propozycja ta pozostaje bez oddźwięku. To nie pierwszy pomysł powiatowego włodarza, który legł w gruzach.

* Samorządy i miejscowi biznesmeni powołali Lokalną Organizację Turystyczną. Ma być "turystyczniej": jest projekt zagospodarowania nieczynnej trasy kolejowej Szczytno - Biskupiec, wytyczenia ścieżek rowerowych. Tylko czy LOT nie odleci?

* Zaledwie 14% uprawnionych mieszkańców poszło na wybory do Parlamentu Europejskiego. Nasz powiat zaufał Platformie Obywatelskiej i Lidze Polskich Rodzin.

* Dziwne rzeczy działy się w Komendzie Powiatowej Policji. Z magazynu depozytów tajemniczy osobnik wyniósł kilkaset paczek papierosów i kilka butelek wódki. Winnym uznano... stan budynku. Policjanci zdołali choć częściowo zmazać plamę na honorze dzięki późniejszemu schwytaniu sprawcy, którym się okazał... policyjny informator.

* Leszek Dec przestał być przewodniczącym Rady Gminy w Dźwierzutach. Przyczynił się do tego radny Krzysztof Sawicki, który polubił wójtową mniejszość, zamieniając ją tym samym w większość. Uczynił to, jak powiedział "Kurkowi", dla dobra społeczeństwa. Decowi przeciwnicy zarzucili nieudolność i zaniedbania. W dźwierzuckiej radzie w ogóle było interesująco. Większość z rozkoszą gnębiła mniejszość, jak to w demokracji.

* Szczytno znowu zostało jednym z niewielu miast tzw. turystycznych, w których zakazana jest kąpiel w jeziorze. O tym doniosłym fakcie informowała przez znaczną część sezonu telewizja - stacje państwowe i komercyjne. Po raz kolejny byliśmy sławni. Może przejęcie akwenów przez miasto w końcu coś zmieni. Wyciąg nart wodnych na Dużym Domowym np. już w 2025 r. - to byłoby coś.

ROZRYWKOWY LIPIEC

* Lipiec większość mieszkańców naszego miasta i okolic kojarzy chyba z Dniami i Nocami Szczytna. Tegoroczne DiN były nieco bardziej urozmaicone w stosunku do tych z lat ubiegłych. Gwiazdy przyjechały, koncerty się odbyły, stoisk nie zabrakło. Jurand ze stalowego rumaka przesiadł się na tradycyjnego wierzchowca. Mieszkańców irytowały głośne piszczałkotrąby, których nabywcy "fundowali" szczytnianom darmowe koncerty. Poziom atrakcyjności podnieśli stróże porządku - część imprez wiązała się z obchodami 50-lecia szkolnictwa milicyjno-policyjnego w Szczytnie.

* Rozpoczęto prace przy budowie traktu pieszego łączącego ulice Leyka i Żeromskiego. To, co było dotychczas chodnikiem, przemianowano na najdłuższą w mieście ścieżkę rowerową. Deptak biegnie równolegle. Całość odpowiednio oznakowano. Uważni obserwatorzy dostrzegają z pewnością, że rowerowy szlak upodobali jednak piesi, którzy utrudniają życie miłośnikom dwóch kółek. Przyzwyczajenie jest drugą naturą...

* Szczycieńskie Starostwo Powiatowe dostało po łapkach, ale nie w łapki. Przygotowane wnioski o pieniądze z kontraktu wojewódzkiego nie spełniały podstawowych kryteriów i powiatowi włodarze obeszli się smakiem. My zresztą też.

* Ewa Czerw straciła stołek wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej w Szczytnie. Pod wnioskiem o odwołanie podpisała się okazjonalna koalicja Wspólnota Samorządowa-Sojusz Lewicy Demokratycznej-Unia Pracy. Były burmistrz Żuchowski, kolega partyjny Czerw, stwierdził, że z nowego "wice", Jerzego Cimoszyńskiego, wielkiego pożytku w RM nie ma. Eksmer określił go mianem pershinga, który na komisję wpada i wypada. Panie Henryku, przecież dyrektor Powiatowego Centrum Sportu musi emanować energią...

* A propos sportu. W lipcu świętowano 50-lecie sportu policyjnego w Szczytnie. Kiedyś popularne gry zespołowe przeżywały w naszym mieście lata tłuste, dziś te lata są raczej chude.

FEST SIERPIEŃ

* Kilka tysięcy miłośników ostrych brzmień bawiło się na pierwszej edycji HUNTER FEST. Oprócz gospodarza imprezy zagrali m.in.: KULT, ACID DRINKERS, HEY i MECH. Uczestnicy koncertu skarżyli się, że ochroniarze zabraniali wnoszenia zwykłej H20. Na miejscu można było nabyć tylko mocniejsze trunki. Ale nie ma o co kopii kruszyć. W nazwie jednej z występujących kapel jest mowa o piciu jeszcze dziwniejszych płynów.

* W Piasutnie uformowała się straż obywatelska. Bezpieczniejsze i spokojniejsze wakacje mieli nie tylko mieszkańcy i turyści ze Świętajna i Spychowa, gdzie patrole powstały wcześniej. Na początek do patrolowania wsi zaofiarował się tuzin osób. I nie była to wcale parszywa dwunastka.

* W bazie szczycieńskiego MOS-u spotkał się z mieszkańcami naszego miasta żeglarz Mateusz Kusznierewicz, brązowy medalista z Aten. Nasz olimpijczyk stwierdził, że w polskim sporcie brakuje systemu, zbudowanego w oparciu o autentyczną ideę rozwoju oraz pieniędzy. W Szczytnie też coś o tym wiemy.

WSTRZĄSAJĄCY WRZESIEŃ

* Szczytno zadrżało, zadrżały też okolice. Może sporo osób o tym już zapomniało, ale we wrześniu odnotowaliśmy historyczne trzęsienie ziemi. Wstrząsy miały siłę 4,5 i 5,2 stopnia w skali Richtera. Jedna ze szczycieńskich nauczycielek geografii, prowadząc akurat zajęcia, zapewniła zdezorientowanych uczniów, że takie zdarzenia u nas nie mogą mieć miejsca. Są jednak na Mazurach rzeczy, o których nie śniło się nawet geografom.

* Nad szpitalem zawisła groźba strajku. Część pielęgniarek nie otrzymała wypłat, bo wcześniej zażądała pieniędzy należnych im z tytułu ustawy "203". Dyrektor tłumaczył niedogodności pustkami w kasie. Choroba naszej lecznicy ma najwyraźniej charakter chroniczny.

* Postanowieniem Sądu Rejonowego w Olsztynie szczycieńskie Porty Lotnicze postawione zostały w stan upadłości "z możliwością zawarcia układu". Tylko kto z wierzycieli taki układ zawrze? Lotnisko niby jest potrzebne, nie tylko dla naszego miasta, ale przylatywać na nie i z niego odlatywać za bardzo nie ma komu.

* Radny Wojciech P. ze Świętajna już po pięciu miesiącach stracił swój mandat. Stało się to w wyniku wyroku sądowego, skazującego go za kłusownictwo na jeziorze Świętajno. Żeby było śmieszniej, radny stwierdził, że owszem, kłusował, ale ryby żadnej nie złowił.

* Niewielkie Spychowo doczekało się amfiteatru - i to niemałego, bo na 600 miejsc. Spore - w stosunku do Spychowa - Szczytno, mimo świetlanych, "kserowanych" od lat planów jakoś doczekać się go nie może.

* Igor Bogusz pobił rekord Polski młodzików w biegu na 300 m ppł. Swoją wysoką formę zawodnik Pol.KS-u potwierdził na Mistrzostwach Polski, zdobywając tam złoty medal.

* Łysa wieża ciśnień, stojąca przy Gimnazjum nr 1, przestała być łysa. Jej korpus zbyt pięknie nie wygląda, ale zielony gont pokrywający kopułę prezentuje się całkiem nieźle. Czekamy teraz na efektowne wykończenie całości.

PAŹDZIERNIK GROZY

* Ulice Szczytna spłynęły krwią. Zakłady pogrzebowe nie nadążały z przygotowaniami do pochówku rozczłonkowanych zwłok. W parkach szaleli gwałciciele, w szkołach drastycznie zmalała frekwencja. Część mieszkańców zaczęła nawet pakować walizki z myślą o emigracji z tego miasta zbrodni i występku. Stróże prawa prosto przed siebie trójkami szli i byli bezradni. W końcu okazało się, że powodów do paniki nie ma. Całość była tylko kaczką niedziennikarską, którą upiekli lubiący sensację mieszkańcy. Pretekstem były liczne patrole policyjne, które nagle pojawiły się w Szczytnie. W tym czasie w naszym mieście komendant główny policji przechodził 5-tygodniowy kurs języka angielskiego. Ten fakt podobno nie miał z owymi patrolami nic wspólnego.

* Szybko zaczęły znikać zabudowania szczycieńskiej fabryki mebli przy ul. Chrobrego, które wrosły w pejzaż naszego miasta. Produkcja przeniesiona została na ul. Gnieźnieńską. Na gruzowisku starej fabryki trwają obecnie przygotowania do budowy wielkopowierzchniowego sklepu. Przy okazji co najmniej częściowej modernizacji doczeka się ulica Chrobrego. Aby tylko z tych części nie wyszła telenowela.

* Zmarł najstarszy mieszkaniec Szczytna, Czesław Tworkowski. Weteran wojny polsko-bolszewickiej, urodzony 11 listopada, swoich 105. urodzin już nie doczekał...

* Nad Jeziorem Małym Domowym otwarto Park im. Krzysztofa Klenczona. Maciej Cybulski, szef Stowarzyszenia polski rock and roll, w trakcie wystąpienia pamiętał nazwę Memphis, ale zapomniał nazwiska naszego burmistrza. Na szczęście sprawa nie trafiła do sądu, który znajdował się przecież w zasięgu ręki.

* W centralnych punktach Szczytna rozpoczęto instalowanie toalet typu słup ogłoszeniowy. Wzbudziło to spore kontrowersje. Przy okazji wyszło na jaw, że niektórzy radni nie wiedzą, gdzie znajduje się stary miejski szalet.

DROGOWY LISTOPAD

* Po kilku miesiącach prac oddano do użytku nowy most na Sawicy w Wielbarku. Inwestycję sfinansowała Generalna Dyrekcja Dróg. W jednym z czerwcowych "Kurków" pisaliśmy, że most zostanie oddany do użytku na początku października, ale tak to już z inwestycjami bywa.

* Zakończono modernizację fragmentu drogi nr 58, na odcinku Korpele-Dzierzki. Przez kilka ładnych lat znajdowała się ona w opłakanym stanie. Teraz prezentuje się efektownie, jest szersza i równa. Drogowcy przy okazji przybliżyli również do naszego miasta Nidzicę. Tablica stojąca tuż za przejazdem kolejowym w Korpelach informuje, że do tego grodu mamy jeszcze 39 km. Tymczasem każde dziecko wie, że tych kilometrów jest o około 10 więcej.

* Wyżsi urzędnicy w starostwie oraz gminie Wielbark otrzymali kilkusetzłotowe podwyżki, które mają im zrekompensować utratę "trzynastek". Najważniejsze to nie dawać sobie dmuchać w kaszę.

* Są rodziny, które z powodzeniem stosują następujące procedury dotyczące higieny osobistej: najpierw kąpie się ojciec, później, bez wylewania wody, matka (lub odwrotnie, w zależności od przyjętego w danej rodzinie patriarchatu bądź matriarchatu), następnie dzieci. Na ten system przejdzie być może więcej osób, bo burmistrz i radni zafundowali nam podwyżkę cen wody. W odwodach pozostaje kopanie studni głębinowych. Podobno też się opłaca.

* Szczycieńscy radni tradycyjnie próbowali się spotkać ze swoimi wyborcami. Ci jakoś nie chcieli. Wiadomo, cały w tym ambaras...

FINANSOWY GRUDZIEŃ

* Doszło do tarcia na linii Rozogi-starostwo. Władze starostwa chcą obiecanych pieniędzy za modernizację powiatowej drogi, przebiegającej przez gminę Rozogi. Wójt Zapert twierdzi, że zmodernizowano za dużo i 200 tys. nie da. A może sprawę rozstrzygnęłoby wysyłanie przez mieszkańców powiatu SMS-ów? SMS o treści "1" - racja starostwa, o treści "2" - wójta.

* Włodzimierz Budny został zmuszony do przyjęcia dodatku specjalnego. Wójt chciał biedę dzielić po równo, ale przepisy mu nie pozwoliły. Po interwencji Regionalnej Izby Obrachunkowej dostanie dodatkowo 1124 zł.

* Bieżący rok kończymy informacją o największej dziurze budżetowej za rok 2003 wśród miast powiatowych. Znów jesteśmy sławni.

Wspominał i do wspomnień zachęcał

Grzegorz Pietrzyk

Fot.:

o, hab, M.J. Plitt

2004.12.22