Znane są już granice 21 okręgów wyborczych, na które będzie podzielone Szczytno podczas najbliższych wyborów samorządowych. Przegłosowana uchwała nie podoba się radnym opozycji, którzy twierdzą, że została ona przygotowana pod wybranych radnych.
DWIE POPRAWKI
Uchwała dotycząca podziału miasta na okręgi wyborcze oraz ustalenia ich granic już po raz drugi trafiła na obrady Rady Miejskiej. Za pierwszym razem punkt ten zdjęto z porządku sesji ze względu na nieobecność autora projektu, sekretarza miasta Lucjana Wołosa, a także zgłaszane do niego przez radnych, również koalicji rządzącej, liczne uwagi. Ostatecznie pod głosowanie poddano dwie poprawki zgłoszone przez radnych Forum Samorządowego.
Ewa Czerw za niesłuszne uznała wyłącznie ulic Drzymały i Klasztornej z okręgu nr 2 obejmującego ulice Tetmajera, Padarewskiego, Klonową i Asnyka, z którymi są ściśle związane pod względem gospodarczym oraz społecznym i przyłączenie ich do okręgu nr 1 z ulicami Mazurską, Śląską, Pomorską, Suwalską. To spowodowało, że różnica między oboma okręgami sięgnęła blisko 400 mieszkańców. Gdyby postulat radnej został spełniony, oba okręgi miałyby zbliżoną liczbę mieszkańców: 1214 i 1272.
Z kolei radna Anna Rybińska domagała się, aby ulicy Gdańskiej zamieszkałej przez 440 mieszkańców nie dzielić na dwa okręgi i pozostawić w jednym. W przygotowanym projekcie domy z numeracją od 1 do 35 przydzielono do okręgu nr 7, a od 36 do 56a – do nr 8. Taki podział, według radnej, jest sprzeczny z dotychczasową tradycją głosowań, interesem mieszkańców i może zakłócić istniejące między nimi więzy społeczne.
Rybińska żaliła się także, że radni Forum Samorządowego nie otrzymali kompletu materiałów związanych z projektem uchwały dotyczącej podziału miasta na okręgi wyborcze, w tym ich liczebności. - Materiały spod lady dostali tylko wybrani radni – protestowała.