Dwa tygodnie temu zostały zmienione godziny odjazdów pociągów łączących Szczytno z Wielbarkiem. Czy wpłynęło to pozytywnie na poprawę frekwencji?

Puste szynobusy

KOREKTA ROZKŁADU

Połączenia pasażerskie powróciły na linię kolejową łączącą Szczytno z Wielbarkiem w styczniu tego roku. Jak zakładano, głównymi pasażerami miały być osoby pracujące w wielbarskim Swedwoodzie. Niestety od samego początku forma w jakiej przywrócono kursy pociągów budziła wiele kontrowersji. Chodziło głównie o zbyt małą ich liczbę (2) w stosunku do trzyzmianowego trybu pracy zakładu. Jak już pisaliśmy miesiąc temu, mimo toczonych rozmów Przewozy Regionalne nie doszły do porozumienia z władzami firmy Swedwood w kwestii finansowania trzeciej pary pociągów. Tym sposobem doprowadzono do sytuacji, że osoby pracujące na zmianę popołudniową nie miały dogodnego połączenia kolejowego do Szczytna. Innym argumentem, który był często podnoszony przez osoby sceptycznie nastawione do działań podejmowanych przez Przewozy Regionalne, była zbyt wysoka cena biletów. Za przejazd w jedną stronę należy zapłacić 7,6 zł. Tymczasem przejazd transportem kołowym na tym samym odcinku jest o wiele tańszy. Cena biletu oferowanego przez lokalnych przewoźników wynosi zaledwie około 5 zł. Nic więc dziwnego, że w kursujących od stycznia szynobusach, oprócz obsługi i kolejowych fascynatów ciężko było znaleźć jakichkolwiek pasażerów. Pierwszym krokiem mającym poprawić frekwencję miała być zmiana godzin kursowania składów. Korektę wprowadzono 18 marca, tym samym poranny kurs do Wielbarka został przesunięty z godziny 5:10 na 9:20, zaś popołudniowy z 13:12 na 16:30.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.