Koniec stycznia to ciężĸi okres dla studentów. Dłuższe niż zwykle kolejki do ksero, gorączkowe wertowanie książek, sporządzanie notatek - łatwo się domyśleć, że rozpoczęła się sesja.

Ratunku! Sesja!

Mimo że Szczytno nie jest wielkim ośrodkiem akademickim, to jednak funkcjonują tu dwie uczelnie wyższe: filia UWM wraz z Kolegium Jezyków Obcych oraz WSPol.

W ubiegłym tygodniu rozpoczęła się sesja egzaminacyjna. W tych właśnie dniach studenci i studentki krążą między internatem, a uczelnią ubrani w eleganckie stroje. Zamiast kanapek mają w torbach kserówki i coca-colę, zamiast spokojnego ośmiogodzinnego snu muszą się uczyć do późnych godzin. Na korytarzu internatu co chwila słychać licytowanie się studentów, co do poziomu i trudności zaliczeń.

- Jak ci poszło? - pyta wysoki brunet. - Ja jutro mam poprawkę, idę zaraz zakuwać.

- Dostałam dostateczny, bałam się. Myślałam, że mnie obleją, ale się udało - cieszy się niska blondynka - Ja mam egzamin w poniedziałek, ale już nie daję rady. Najgorszy jest ten stres.

Korytarzem biegnie szybko Kasia, na pytanie wysokiego bruneta o egzamin z daleka krzyczy:

- Nie mam czasu teraz gadać, zaraz zdaję podstawy wychowania. Wpadnę wieczorem do was.

Rozmowy są krótkie i konkretne, jedni pędzą do swoich pokojów i prędko powtarzają zapamiętany materiał, a inni idą na egzaminy na uczelni.

KAŻDY SPOSÓB JEST DOBRY

Ile czasu muszą poświęcić młodzi ludzie na zapamiętanie obszernego materiału?

- Do ostatniego egzaminu uczyłem się tydzień - mówi Paweł Piotrowski, student II roku bezpieczeństwa publicznego w WSPol. - Ogólnie mam w tym półroczu trzy egzaminy i trzy zaliczenia. Najtrudniejsza jest logistyka, ale jestem dobrej myśli.

Studentka tego samego kierunku, Ania w międzyczasie poprawia pracę licencjacką, siedząc na korytarzu z laptopem.

- W pokoju nie mogę się skupić, dziewczyny się uczą, a ja lubię sobie czasem głośno powtórzyć materiał, dlatego z notatkami uciekam na korytarz - mówi Ania, pijąc od rana czwartą kawę.

W tajemnicy przyznała się „Kurkowi”, że uczy się tylko w czasie sesji.

- Student da radę wykuć sto stron w czasie stu minut - śmieje się studentka. - Tak naprawdę, to mało znam osób uczących się regularnie. Ja zaliczyłam dwa egzaminy w terminie zerowym i cieszę się z tego powodu.

- Sposobów na naukę jest wiele - mówi Alicja Gąska, studentka III roku filologii angielskiej. - I właściwie każdy jest dobry.

Sama urozmaica sobie naukę, zakreślając notatki kolorowymi pisakami, robi częste przerwy i cały czas stara się mieć dobry humor. Ma nadzieję, że zaliczy wszystko w terminach i zasłuży sobie na kilka dni ferii. Jak radzi sobie ze stresem w czasie egzaminów?

- Często wychodzę na krótkie spacery, wietrzę pokój, ewentualnie piję kawę. Najważniejsze to nie dać się ogarnąć zniechęceniu.

Ania natomiast cieszy się, że internat kolegium jest spokojnym miejscem, dzięki czemu można skupić się na nauce.

Po sesji większość studentów wraca do domu, na kilka dni ferii. Inni zostają w Szczytnie:

- Na pewno wyskoczę na piwo - śmieje się Piotrek. - I w końcu obejrzę mecz piłki nożnej.

BĘDĄ POPRAWKI

Paweł w środę miał jeden z poważniejszych egzaminów w tym półroczu, podstawy wychowania. Jest studentem pierwszego roku pedagogiki wczesnoedukacyjnej, filii UWM w Szczytnie.

- Dostałem trzy pytania - opowieda Paweł. - Na pierwszym się zaciąłem, ale jakoś dałem radę. Uzyskałem dostateczny.

Dojeżdża codziennie do Szczytna ze Spychowa.

- Nie sądziłem, że będzie tak ciężko - żali się. - W piątek poprawiam niedostateczny z innego przedmiotu, mam nadzieję, że się uda.

A jak oceniają poziom wiedzy młodych ludzi ich wykładowcy?

Dyrektor kolegium, dr Mariola Jaworska swoich studentów przeegzaminowała z translatoryki już pierwszego dnia sesji:

- Studenci raczej byli dobrze przygotowani, ale kilka osób będzie musiało zgłosić się na poprawkę 8 lutego.

Studenci z filii UWM i kolegium sesję kończą 12 lutego a studenci WSPol tydzień wcześniej.

Kamila Laskowska/fot. M.J.Plitt