"Danuśka na Ratusz" - wyborcze hasło Danuty Górskiej zostało spełnione. To właśnie jej wyborcy zdecydowali się powierzyć losy miasta na najbliższe cztery lata. Swego rywala Henryka Żuchowskiego pokonała wyraźną różnicą ponad 1300 głosów.
Szczytno ma nowego burmistrza. W wyniku drugiej tury wyborów została nim dotychczasowa wiceburmistrz Danuta Górska. Zaufaniem obdarzyło ją 4531 wyborców, podczas gdy jej kontrkandydata Henryka Żuchowskiego - 3214. Frekwencja wyniosła 36,91%.
Na komunikaty z poszczególnych komisji wyborczych oboje kandydaci oczekiwali w gronie swoich najbliższych współpracowników i przyjaciół, zgromadzonych w restauracjach: "Zacisze" (Górska) i Vis a Vis (Żuchowski).
Nie minęła godzina od zamknięcia lokali wyborczych, a już wiadomo było, że zwycięzcą została Danuta Górska. Wkrótce do "Zacisza" zaczęli przybywać z gratulacjami radni z ugrupowań, które znalazły się w Radzie Miejskiej, oprócz oczywiście Forum Samorządowego. Jego przedstawiciele woleli towarzyszyć w trudnych chwilach swemu liderowi.
- Cały czas wierzyłam, że wygram - dzieliła się swoimi wrażeniami tuż po otrzymaniu oficjalnych wyników nowa burmistrz. - Miałam bardzo silne wsparcie ze strony męża, rodziny, przyjaciół, znajomych, no i oczywiście Adama Krzyśkowa. Otrzymywałam też liczne sygnały poparcia od zupełnie mi nieznanych osób, co było szczególnie miłe.
Jaką podejmie pierwszą decyzję jako burmistrz?
Będzie nią zapewne zaproponowanie radzie kandydata na swojego zastępcę. Nie chce zdradzić kto nim będzie. Mówi tylko, że jest to osoba spoza układu politycznego.
Jako jeden z pierwszych gratulacje nowej burmistrz składał Krzysztof Mańkowski szef 5-osobowego klubu Razem dla Mieszkańców.
- Bardzo się cieszę z takiego rozstrzygnięcia. Kończy się w Szczytnie i powiecie epoka ludzi, których wyborcy ocenili negatywnie. Społeczeństwo chce zmian - komentuje wynik wyborów Mańkowski.
Radni Razem dla Mieszkańców współtworzą powstałą już nową koalicję, mając za partnerów PiS, Wspólnotę Samorządową i PO. To grono uzupełnia jeszcze Robert Siudak, jedyny reprezentant Dialogu. Radny złożył akces do klubu Razem dla Mieszkańców. Chęć przystąpienia do koalicji wyraził też jedyny przedstawiciel Lewicy i Demokratów Dariusz Malinowski. Razem stanowią oni większościową 16-osobową grupę w Radzie Miejskiej liczącej 21 miejsc.
OGROM ODPOWIEDZIALNOŚCI
Wśród składających nowej burmistrz życzenia znaleźli się też radni Platformy Obywatelskiej, która oficjalnie popierała w walce o to stanowisko Henryka Żuchowskiego.
- Platforma jest ugrupowaniem liberalnym, nie wodzowskim, mamy różne sympatie. Ja kibicowałem pani Danusi - zdradził nam jej kolega ze szkolnej ławki Marek Kasprowicz, radny powiatowy.
Wśród osób towarzyszących Danucie Górskiej nie mogło zabraknąć Adama Krzyśkowa, szefa kampanii wyborczej PSL, z którego poparciem startowała. Na jego twarzy trudno było jednak zaobserwować oznaki radości.
- Daleki jestem od euforii, bo zdaję sobie sprawę z ogromu odpowiedzialności, jaka spoczywać teraz będzie na pani Danucie - mówi Krzyśków.
Czego jej życzy?
- Dobrej współpracy z radą i mądrych decyzji, wykorzystania potencjału ludzkiego, jaki ujawnił się w czasie kampanii wyborczej.
A przed czym będzie ostrzegał?
- Przed działaniami odwetowymi, bo one są dobre na krótką metę - odpowiada.
Z kolei Kasprowicz radzi burmistrz, aby nie była łatwowierna.
- Zbytnia ufność w ludzi może zgubić - ostrzega.
Mańkowski namawia ją natomiast do tego, aby przede wszystkim szukała w radzie zgody.
MAŁŻONEK PRZYPILNUJE
A co radzi jej mąż, Sylwester?
- Niech unika pseudopolityków, bo oni mogą jej tylko zaszkodzić i niech jak najczęściej utrzymuje bezpośredni kontakt z wyborcami, a nie ogranicza swojej aktywności tylko do ratusza.
Cztery lata temu Górski był w sztabie wyborczym Pawła Bielinowicza. Jego stylem rządów jest dziś rozczarowany.
- Zupełnie oderwał się od ludzi, także tych, którzy go wspierali w walce o powrót na stanowisko burmistrza. Pogubił się i pozostał osamotniony. Przypilnuję, żeby moja żona takiego błędu nie popełniła - deklaruje małżonek nowej burmistrz miasta.
JUŻ NIE WYSTARTUJĘ
Henryk Żuchowski, co nietrudno zgadnąć twarz ma smutną.
- Nastąpiła powtórka sprzed czterech lat, trzy ugrupowania zjednoczyły się przeciw mnie - komentuje przyczyny swojej przegranej. Dodaje jednak od razu, że najważniejszym dla niego jest fakt, że radni jego ugrupowania otrzymali w mieście zdecydowanie najwięcej głosów.
Czy rola Forum ograniczy się teraz do twardej opozycji wobec burmistrza, tak jak to było w poprzedniej kadencji?
- Absolutnie nie. Wszystkie słuszne inicjatywy będziemy popierać - zapewnia Żuchowski i dodaje: - Sukces pani Górskiej będzie moim sukcesem, bo przecież mieszkamy w tym samym mieście.
Co dalej z Henrykiem Żuchowskim? Cztery lata temu tuż po przegranej zapowiadał rewanż. Co mówi teraz?
- Nie będę już więcej kandydował na burmistrza, bo z wyniku wyborów można wnioskować, że jestem słabym politykiem jeśli chodzi o układanie klocków i przeciągania kogoś za coś - konstatuje szef Forum.
Andrzej Olszewski
2006.11.29