Państwo Apolonia i Władysław Szmigielowie z Białego Gruntu w Boże Narodzenie świętować będą jubileusz 61-lecia pożycia małżeńskiego. Mimo tak długiego stażu, niejedna młoda para mogłaby im pozazdrościć wzajemnego przywiązania i czułości, z jaką się do siebie odnoszą.
MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA
Pani Apolonia od wczesnych lat młodości mieszkała w Białym Gruncie, a pan Władysław w nieodległym Jerominie. Oboje poznali się, będąc jeszcze nastolatkami. Zakochali się w sobie podczas zabaw, które dawniej odbywały się niemal w każdej wsi. - Tylko spojrzałem na nią i od razu mi się spodobała – wspomina, uśmiechając się do żony, pan Władysław. Pani Apolonia przyznaje, że było to wzajemne zauroczenie, które przerodziło się w miłość i trwa do dziś. Pobrali się mając po 20 lat. Od tamtej pory zawsze trzymają się i wzajemnie wspierają. Przyznają jednak, że przez tyle lat wspólnego życia zdarzały się też trudne momenty. - Dom kościołem nie jest - podsumowuje pan Władysław, a jego żona żartuje, że nawet gdyby go wypędziła, to i tak by wrócił, bo blisko mieszkała jego rodzina.