- Po ponad dwóch latach sprawowania funkcji prezesa MKS Szczytno składam oficjalną rezygnację z kierowania klubem - oświadczył "Kurkowi" Zbigniew Dobkowski.

W 2002 roku podczas trzech walnych zebrań nie została przyjęta ani rezygnacja prezesa Dobkowskiego, ani pracującego w klubowym zarządzie Zygmunta Zapadki. Czekano na uporządkowanie spraw finansowych. Kontrole przyniosły wyniki pozytywne - z punktu widzenia Zbigniewa Dobkowskiego.

- Pod koniec ubiegłego roku odbyło się spotkanie ludzi, którzy mieli przejąć ten klub ode mnie. Czekałem do 15 stycznia i nic w tej sprawie się nie wyjaśniło - tłumaczył "Kurkowi" rozdrażniony Zbigniew Dobkowski. - Postanowiłem sam podjąć decyzję.

Dodaje też, że przez cały czas prezesowania nie znajdował należnego poszanowania u zawodników seniorów i trenera.

- Tylko krytykowali moją pracę społeczną - żali się Dobkowski.

Ustępujący prezes wymienia długą listę swoich zasług dla klubu (m.in. przekazanie w 2001 r. darowizny w wysokości 3 tys. zł, przyczynianie się do umorzenia rozmaitych długów).

- Za współpracę pragnę podziękować członkowi Zarządu Klubu Zygmuntowi Zapadce. Tylko z nim miałem zawsze wspólny język. Odchodząc, życzę sukcesów nowemu prezesowi i Zarządowi Klubu - kończy Zbigniew Dobkowski.

(gp)

2003.01.22