Bocianie gniazda na stałe wpisały się w sielski krajobraz polskiej wsi, zaś jego mieszkańcy - bociany, zjawiając się, zwiastują nadejście wiosny. O tym, czy wszystkie siedziby zostały zamieszkane, możemy przekonać się, wyprawiając na łono natury.

Rodzina klekotów

Przesądy i wierzenia

Przy spotkaniach z bocianami należy zachować pewną ostrożność, bo widok tego ptaka stanowi specyficzną przepowiednię naszych dalszych zachowań i poczynań. Jeśli zobaczymy szybującego boćka, możemy być spokojni - wróży to lekkość, pomyślność i doskonałą sprawność fizyczną. Wszystko nam się powiedzie i z łatwością pokonamy problemy.

Widok spacerującego po łące bociana wróży rozwagę, spokój i zdecydowane dążenie do obranego celu. Najgorsze jest ujrzenie boćka siedzącego w gnieździe. Zwiastuje to ociężałość, niechęć do działania i brak pomyślności. Nic nie będzie wychodziło i za swoje niepowodzenia mamy prawo obwiniać siedzącego w gnieździe i dojrzanego przez nas boćka.

Wojtek

Popularnie na bociana mówi się Wojtek, takim imieniem nazywa się zarówno samicę jak i samca. Boćki przylatują do Polski z ciepłych krajów zawsze z nadejściem wiosny. Zakładają gniazda na budynkach, drzewach i słupach. Budową zajmują się oboje, a raz uwite gniazdo ta sama para zajmuje przez wiele lat. Samica składa od 3 do 5 jaj, para wysiaduje je wspólnie przez ok. 34 dni. Młode, gdy się wyklują, karmione są przez rodziców. Często zdarza się, że słabsze pisklęta wypadają z gniazd. Następuje samoistna i naturalna selekcja - przetrwają i usamodzielniaja się tylko najsilniejsze jednostki. Przeważnie bociania rodzina wychowuje jedno do dwóch piskląt.

Klekot wylądował

Niesamowite lądowanie obserwowałam w gospodarstwie agroturystycznym w Wawrochach. Otóż bociek ze znacznej wysokości pacnął z wielkim impetem wprost do uwitego na drewnianym słupie gniazda. A gdy już się w nim znalazł, bardzo długo z rozpostartymi i rozrzuconymi na boki skrzydłami odpoczywał. Wyglądał na bardzo zmęczonego, ale gdy odpoczął, zaklekotał radośnie, oznajmiając głośno na całą okolicę, że Klekot wylądował. Dopiero następnego dnia dołączyła do niego partnerka. Teraz oboje czynia nieustające zabiegi pielęgnacyjne, bo wkrótce samica zniesie jaja i zacznie się okres lęgowy. Właśnie teraz, zachowując ostrożność, możemy do woli podglądać te piękne ptaki i fotografować je.

Stwórca i bociek

Nie wszyscy wiedza, skąd u bocianów czerwone nogi i długi czerwony dziób. Otóż, gdy człowiek zaczął stąpać po ziemi, poskarżył się Stwórcy, że odrazę budzą w nim gady, że nie może spokojnie chodzić, bo ze wszystkich kątów wypełzają żaby i węże. Ulitował się Stwórca nad człowiekiem i zebrał do wielkiego wora wszelkie gady, a przywoławszy boćka poprosił, by ten poleciał z węzełkiem daleko i wrzucił do przepaści. Upomniał też ptaka, by nie zaglądał do środka. Niestety, ciekawski bocian zajrzał do zawiniątka, a cała zawartość rozpełzła się po kątach. Mimo iż natychmiast zabrał się do zbierania, jego praca okazała się daremna. Wówczas ptak usłyszał karcący głos "A prosiłem" i na te słowa nogi i dziób poczerwieniały boćkowi ze wstydu i tak mu już zostało, a za karę musi zbierać wszystkie pełzające gady.

Grażyna Saj-Klocek

2007.04.18