Przyleciały żurawie – widziałam je i słyszałam ich klangor. Podziwiałam te zwiastujące wiosnę dostojne ptaki i oczywiście od razu skojarzyłam z Portem Lotniczym Olsztyn Mazury.

Bowiem stoją tam witając i żegnając podróżnych. Wielokrotnie byłam na lotnisku w Szymanach, kilka razy rowerem, kilka samochodem. Jednym słowem kręcę się wokół tego miejsca nie jako pasażerka, ale ciekawska blogierka. Niestety nigdy nie latałam, ale kto wie może i ja kiedyś polecę na spotkanie z kolejną przygodą. W sobotę najaktywniejsza koleżanka Halinka zaproponowała pierwsze w tym roku rolkowe zmagania. Postawiłyśmy samochód na poboczu, założyłyśmy rolki i po wspaniałej nawierzchni ruszyłyśmy do bazy lotniska. Oczywiście nie chciałam być druga, tak się rozpędziłam, że z łatwością minęłam nie spodziewającą się ataku koleżankę. Niestety nie byłam w stanie utrzymać narzuconego tempa i po chwili widziałam tylko plecy z lekkością wyprzedającej mnie rywalki. Była to fajna zabawa, kolejny raz przekonałam się, że muszę więcej trenować. Na pocieszenie poprosiła o fotkę z żurawiami i stwierdziłam, że od rolkowania do latania droga niedaleka i na mnie kiedyś jakiś samolot poczeka. Wszystkie osoby, które zaglądają na mojego „Kurkowego" bloga zachęcam do wzięcia udziału w konkursie organizowanym przez „Społem" PSS - „Samolotem z Mazur na koncert Roda Stewarta" - wystarczy w sklepach „Społem" zakupić produkty firmy Wawel i wypełnić kupon konkursowy z uzasadnieniem dlaczego chcecie polecieć na wspomniany koncert. Łatwe jest zadanie konkursowe, smakołyki Wawela wyborowe, a wygrana w postaci wycieczki dla 2 osób do Krakowa prawie już gotowa.

Grażyna Saj-Klocek

Rolkowanie i latanie