Te piękne kwiaty, jakimi są róże zdobią niejeden ogród, a dzikie porastają łąki, lasy czy przydrożne rowy. Zazwyczaj zachwycamy się ich wyglądem i wonią, ale mało kto wie, jaki skarb kryją w sobie ich owoce, które właśnie teraz, czyli późnym latem i jesienią są gotowe do zbierania.

Wśród wielu ważnych dla naszego zdrowia substancji posiadają niebywałą ilość wit. C. Najbardziej popularna, dzika róża polna w 1 dkg owoców zawiera jej aż 50 mg, czyli tyle, ile zwykle jedna tabletka i, co ważne, w najlepiej przyswajalnej przez nasz organizm, naturalnej postaci. Z takim źródłem wit. C nie mogą się nawet równać inne bogate w nią owoce i warzywa jak papryka, pomidor, kiwi, pietruszka, cytryna czy pomarańcze. Oczywiście owoców róży nie da rady jeść w takich ilościach jak wymienione warzywa i owoce, ale może ona stanowić bardzo dobre uzupełnienie codziennej porcji wit. C, która zwłaszcza w okresie częstych przeziębień pomaga podnieść odporność organizmu. Poza tym ta witamina zapewnia także sprawne funkcjonowanie układu krwionośnego, a co za tym idzie - serca, reguluje i obniża poziom cholesterolu, chroni przed miażdżycą i chorobą wieńcową, obniża ciśnienie krwi i spowalnia procesy starzenia. Jest ona także bardzo ważna w okresach przeciążenia fizycznego. Szczególnie powinni dbać o dostarczenie zwiększonej ilości naturalnych źródeł wit. C palacze, ponieważ aby ochronić organizm przed niekorzystnym działaniem wolnych rodników powstałych w czasie palenia jednego papierosa zużywane jest jej aż 25 mg.

Udając się po to naturalne lekarstwo do lasu lub na łąkę warto wybrać miejsce z dala od samochodowych spalin, aby przy okazji nie zatruwać siebie metalami ciężkimi. Warto pamiętać, że wit. C jest wrażliwa na dostęp tlenu i wysoką temperaturę. Dlatego, chcą zakonserwować dziką różę tak, aby służyła nam przez cały rok, najlepiej ją zamrozić i wykorzystywać do potraw krótko gotowanych, zrobić nalewkę lub zakonserwować w sposób najmniej narażający na wysoką długotrwałą temperaturę. Znacznie mniej wit. C stracimy przygotowując konfiturę niż dżem, bo wówczas nie gotujemy róży, a jedynie zalewamy ją gorącym syropem cukrowym, powtarzając tę czynność przez 5-8 dni, za każdym razem uprzednio odcedzając owoce. Możemy także ususzyć różę początkowo w 90 st. C, zmniejszając do 80, a susz wykorzystać do naparu doskonałego zwłaszcza dla dzieci zamiast herbaty, której właściwie nie powinny pić do 6-7. roku życia, lub wrzucając kilka owoców do kompotu pod koniec gotowania. Życzę smacznego dbania o zdrowie.

Kinga Karalus