Przykładów na to jak trudno jest skorelować połączenia kolejowe z niewielkimi lotniskami można znaleźć wiele. Problemy z tym były np. w portach lotniczych w Lublinie i Szczecinie. Niestety kolejne korekty w rozkładach jazdy do Szyman potwierdzają tę regułę także w przypadku mazurskiego lotniska.
SIERPNIOWA KOREKTA
Sierpniowa korekta w kursowaniu pociągów do Szyman miała polepszyć sytuację, niestety odbyło się to kosztem innej grupy podróżnych. Od początku sierpnia pociąg odjeżdżający ze stolicy województwa do Szczytna o godzinie 16:30, kursował jedynie w poniedziałki, środy i piątki. W pozostałe dni zastąpiono go składem rozpoczynającym bieg o godzinie 14:04. Tym samym osoby kończące pracę czy naukę utraciły w dwa dni w tygodniu połączenie ze Szczytnem o godzinie, która cieszyła się sporym zainteresowaniem podróżnych. - Kolejny raz zmienia się rozkład pociągów Przewozów Regionalnych zapewniających dojazd do lotniska w Szymanach. I po raz kolejny dzieje się to kosztem połączeń między Olsztynem i Szczytnem. Są to działania psujące wizerunek kolei w oczach innych pasażerów z regionu – uważa Paweł Rydzyński, dyrektor ds. projektów transportowych w Zespole Doradców Gospodarczych TOR.
MIAŁO BYĆ LEPIEJ...
Od 1 września weszła w życie kolejna korekta rozkładu jazdy. Podobnie jak poprzednio, jest on dosyć skomplikowany, bowiem godziny odjazdów uzależnione zostały od godzin przylotów i odlotów samolotów.