W minioną niedzielę swoje święto plonów obchodzili gospodarze z gminy Rozogi, która jest najbardziej rolniczą w powiecie szczycieńskim. Nie zabrakło odwołań do tradycji, ale i zabawy do późnych godzin. Na wysokości zadania stanęły również sołectwa, koła gospodyń wiejskich i koła łowieckie, przygotowując stoiska uginające się pod ciężarem swojskich dań.
TO NIE ZAWÓD, TO POWOŁANIE
Dożynkowy maraton w powiecie szczycieńskim powoli zbliża się do mety. W minioną niedzielę zakończenie żniw świętowano w gminie Rozogi. Choć na jej terenie brakuje żyznych gleb, to jednak jest tu najwięcej rolników w powiecie. Uroczystości rozpoczęła msza dziękczynna w miejscowym kościele, po niej dożynkowy korowód z wieńcem wykonanym przez sołectwo Orzeszki przemaszerował do amfiteatru. Tu, przy akompaniamencie zespołu Kurpie z Rozóg, starostwie dożynek Teresaa Chrostek i Kazimierz Krajza wręczyli bochen chleba wójtowi Grzegorzowi Kaczmarczykowi, debiutującemu w roli gospodarza święta plonów. Następnie włodarz w towarzystwie sołtysów obtańcował na scenie dożynkowy wieniec.