Rodziny Głowackich i Moskalików muszą opuścić zajmowany przez nie dom w Nartach - tak orzekł Sąd Rejonowy w Szczytnie. To finał sprawy o eksmisję, jaką dwóm rodzinom wytoczyła właścicielka nieruchomości Agnes Trawny.

Sąd każe im opuścić dom

Takiego wyroku, który zapadł w czwartek 19 listopada przed Sądem Rejonowym w Szczytnie, większość obserwatorów się spodziewała. Największą niewiadomą było tylko to, na kogo spadnie ciężar zapewnienia obu rodzinom dachu nad głową. Na gminie Jedwabno, Agnes Trawny czy na Skarbie Państwa.

Sąd uznał, że bezspornie prawo własności do nieruchomości w Nartach posiada Agnes Trawny, ale także faktem jest, że obie rodziny miały podpisane na czas nieokreślony umowy najmu z Nadleśnictwem Szczytno. Tytuł prawny do nieruchomości został utracony z chwilą wykreślenia Skarbu Państwa z księgi wieczystej na podstawie wyroku z kwietnia 2004 r.

- Sam fakt długoletniego posiadania nieruchomości nie może prowadzić do oddalenia powództwa windykacyjnego – mówiła sędzia Wioletta Obrębska, odnosząc się do argumentów przywoływanych przez obronę. Stwierdziła jednak, że obu rodzinom przysługują prawa wynikające z łączącego je stosunku najmu ze Skarbem Państwa. To oznacza, że mogą teraz domagać się od niego lokali zamiennych.

JA SIĘ NIE WYPROWADZĘ!

Władysława i Władysław Głowaccy zapowiadają, że nie opuszczą dobrowolnie zajmowanego mieszkania i żądać będą lokalu zamiennego o odpowiednim standardzie. Te, które zaproponował im wcześniej wojewoda, jak opowiadali, to rozwalające się chałupy popegeerowskie wołające o pomstę do nieba.

Wojewoda z kolei informuje, że w tej chwili ma do dyspozycji dziewięć lokali, w tym sześć po generalnym remoncie, z czego cztery „z terminem udostępnienia od zaraz”.

Z kolei Jadwiga Moskalik o wyprowadzce z zajmowanego domu nie chce nawet słyszeć.

- Niech Niemce dają mieszkanie zamienne, a nie nam starym, schorowanym ludziom, którzy mieszkają tu od ponad 30 lat – nie kryła oburzenia tuż po ogłoszeniu wyroku.

BĘDZIE APELACJA

Chociaż gmina Jedwabno została zwolniona z obowiązku zapewnienia mieszkańcom Nart lokali socjalnych, wójt Włodzimierz Budny wcale nie odczuwa satysfakcji.

- Wyrok dla rodzin Głowackich i Moskalików jest niesprawiedliwy, ale mniej więcej zgodny z obowiązującym dziś prawem – mówi wójt.

Deklaruje jednocześnie, że będzie negocjował z reprezentującym Skarb Państwa wojewodą, aby obu rodzinom znaleźć możliwie najlepsze mieszkania zamienne.

Na to, że tak się stanie liczy też pełnomocnik właścicielki, mecenas Andrzej Jemielita. To pozwoliłoby, jak zauważa, uniknąć egzekucji wyroku przez komornika. Gdyby on musiał wkroczyć do akcji, ciężar zapewnienia lokali zastępczych spadłby na Trawny, a te, jak ostrzega adwokat, byłyby o najniższym standardzie.

- Nie sądzę, aby one satysfakcjonowały obie rodziny – dodaje adwokat.

Wyrok nie jest prawomocny. Pełnomocnik Głowackich i Moskalików, adwokat Jerzy Erlik już zapowiada apelację.

(o)/fot. A. Olszewski x2