Radni z Rozóg odrzucili skargę na działalność wójta złożoną przez „Sarię”. Jej powodem był zły stan nawierzchni gminnej drogi wiodącej do zakładu. Rozoski samorząd chce jednak, by inwestycję wsparł finansowo wojewoda. O wystąpienie do niego o dotację na ten cel zawnioskowała komisja rewizyjna Rady Gminy.
KŁOPOTLIWY ODCINEK
Stan nawierzchni drogi wiodącej do zakładu „Sarii” w Długim Borku od dawna pozostawia wiele do życzenia. Należący do gminy Rozogi 2,5-kilometrowy odcinek jest nieustannie niszczony przez przemieszczające się nim ciężarówki przewożące odpady do utylizacji. Sam zakład leży jednak na terenie gminy Świętajno i to do niej odprowadza podatki. Na początku kwietnia kierownictwo „Sarii” zwróciło się do gminy Rozogi z pisemnym wnioskiem o remont nawierzchni. Wójt Zbigniew Kudrzycki odpowiedział, że w tegorocznym budżecie nie ma na ten cel środków. Przy okazji poinformował, że droga nie jest przystosowana do ruchu pojazdów o dużej masie. One bowiem powodują, że doraźne naprawy dokonywane na tym odcinku niewiele pomagają. Po upływie krótkiego czasu znów ulega on zniszczeniu. Włodarz przyznał też, że gminy nie stać na kompleksową modernizację nawierzchni szacowaną na ok. 5 mln złotych.
BEZZASADNA SKARGA
W odpowiedzi na stanowisko samorządu, dyrektor „Sarii” skierował do wojewody skargę na działalność wójta gminy Rozogi w związku ze złym stanem drogi.