Maseczki ochronne stały się towarem deficytowym. W szczycieńskim szpitalu znaleziono na to sposób. Szyje je szpitalna krawcowa, Jolanta Studniak. Dziennie jest w stanie wykonać ich nawet 70.
Kierownictwo i personel szczycieńskiego szpitala otrzymało od wojewody zalecenie, aby oszczędzać środki ochrony indywidualnej. - Każda zmiana, każdy dyżur otrzymuje swój pakiet środków ochrony, który jest oznaczony – tłumaczy dyrektor szpitala Beata Kostrzewa. W kraju towarem deficytowym stały się maseczki. Okazuje się, że w Szczytnie znaleziono na to sposób.