Emeryci ze Szczytna, Pasymia i Rozogów w tegorocznym, krótkim karnawale nie szczędzili czasu i sił. Podczas zabaw dopisywał im humor oraz ochota do tańca i śpiewu.

KOLNO. Karnawałowy bal rozpoczęto polonezem. Dla wielu seniorów i seniorek taniec ten był miłym wspomnieniem z okresu matury, dla innych pierwszym w życiu.

- Nigdy wcześniej go nie tańczyłam, dlatego dzisiaj czuję się spełniona - mówi seniorka Leokadia Ruszczyk z Rozogów. Niespodzianką w Kolnie był także stół szwedzki i nagrody za udział w konkursach.

ROZOGI. Tłusty czwartek był wyjątkową imprezą dla emerytów z Pasymia i Rozogów, zorganizowaną w rozoskim ośrodku kultury. Karnawałowy wieczór rozpoczęto szampanem. W spotkaniu uczestniczyli zaproszeni goście z Rejonowego Zarządu Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów: Irena Kaczorowska - przewodnicząca związku, Jan Iwańczuk - zastępca, Maria Trochimowicz - sekretarz oraz wójt gminy Józef Zapert z małżonką, sekretarz gminy Łucja Litwińczyk, przewodnicząca Rady Gminy Teresa Samsel, proboszcz parafii ksiądz Józef Midura i były proboszcz ksiądz senior Bolesław Pętlicki. Do tańca przygrywała kapela pasymska i Jan Kania, instruktor rozoskiego GOK. Miłym zaskoczeniem wieczoru okazały się prezenty w postaci kalendarzy, książek i książeczek podarowanych gościom przez rozoskiego proboszcza.

- Dobrze było u was, zapraszamy do nas - powiedziała Jadwiga Łęczek, przewodnicząca koła emerytów z Pasymia.

SZCZYTNO. Finał zabaw karnawałowych odbył się w ostatnią sobotę stycznia w restauracji "Zacisze". Uczestniczyło w nim sto osób. Na wszystkich uroczystościach królował folklor i muzyka z lat 50. i 70. Dominowały piosenki biesiadne. Radość karnawałowej zabawy sprawiła, że większość seniorów zapomniała o wszelkich dolegliwościach zdrowotnych, bo wszędzie tańce trwały do późnych godzin nocnych.

- To był dla nas jeden z najbardziej udanych karnawałów - cieszyła się Irena Kaczorowska.

(barka)

2005.02.16