Miejski Ośrodek Kultury w Pasymiu przy współudziale Grupy Specjalnej

Płetwonurków RP zorganizował niecodzienną wystawę przedmiotów wydobytych z głębin mazurskich jezior.

limg("11_FOTO.JPG", "Maciej Rokus (z lewej) i Maciej Ciesielski (obaj GSP RP)

przy wydobytych skarbach z głębin jez. Kalwa");

Wystawa jest jednak tylko jednym z elementów szerszego przedsięwzięcia zatytułowanego „Bezpieczne przebywanie na akwenach śródlądowych” i „Bezpieczne korzystanie ze sportów wodnych”. Tematykę tę obrazuje multimedialna prezentacja skierowana głównie do ludzi młodych, aby wiedzieli oni jak zachowywać się w wodzie nie tylko podczas typowo rekreacyjnej kąpieli, a także w trakcie uprawiania najróżniejszych sportów wodnych. Przy czym warto dodać, że podobne pokazy w formie zajęć lekcyjnych członkowie grupy specjalnej prowadzili w wielu szkołach nie tylko w powiecie szczycieńskim, ale i na terenie woj. warmińsko-mazurskiego. Prezentację uzupełnia ekspozycja sprzętu ratunkowego (kamizelki, koła ratunkowe, kolce lodowe), ratowniczego i asekuracyjnego (linki, szelki), bo wbrew pozorom i podobnym nazwom, nie jest to jedno i to samo.

„Skarby” wydobyte z głębin wód stanowią odrębną kolekcję. Tworzą ją głównie przedmioty pochodzące z gospodarstw domowych, które najrozmaitszymi zrządzeniami losu tafiły na dno jezior. Między innymi są to różnej wielkości młotki, często mocno zużyte i o częściowych tylko trzonkach, siekiery, a nawet piły z resztkami drewnianych rękojeści. Inny plon podwodnych poszukiwań to skorodowane i ze śladami mułu zawiasy od bram i drzwi, skoble oraz naczynia. Oprócz tego sporo jest szklanych butelek z czasów przedwojennych i jeszcze starszych wyrobów ceramicznych, w tym dzban, według wstępnej oceny pochodzący z XVI albo XVII w., a nawet łyżwy i stare, ale kompletne sanki.

Jak wyjaśniają członkowie Grupy Specjalnej Płetwonurków RP oprócz głównego zadania, tj. poszukiwania ofiar wodnego żywiołu, zajmują się oni jeszcze testowaniem najnowszej generacji urządzeń ratowniczo-poszukiwaczych. Sprzęt ów, gdy pomyślnie przejdzie testy, trafia później do wojska i grup antyterrorystycznych.

- Właśnie podczas takich prac testowych pod wodą, nurkowie lokalizują rozmaite przedmioty ukryte w mule, a więc w ogóle niewidoczne dla oka - mówi Maciej Rokus, członek GSP RP.

Wystawa będzie czynna jeszcze około dwóch tygodni, więc warto się pospieszyć, bo jest co oglądać.

Marek J.Plitt