* Wysoka porażka Omulwi na pożegnanie IV ligi * Efektowne zakończenie Błękitnych * Remis w Szczytnie * Zryw ma klasę A
IV liga - 30. kolejka - ostatnia
Mamry Giżycko – Omulew Wielbark 5:1 (0:0)
1:0 – (47.), 2:0 – (50.), 3:0 – (55.), 3:1 – Mateusz Abramczyk (74.-k.), 4:1 – (77.), 5:1 – (79.)
Omulew: Przybysz, C. Nowakowski, Berk, S. Nowakowski (77. Kowalewski), A. Cieślik, M. Cieślik (60. Sitarski), Domżalski, Kostrzewa, Kwiecień, M. Abramczyk, Remiszewski.
Omulew nie sprawiła na pożegnanie z IV ligą sympatycznej niespodzianki. Wprawdzie bezbramkowy remis do przerwy można uznać za wynik w miarę korzystny, ale po zmianie stron rozwiązał się worek z bramkami dla gospodarzy. - Nic nie wskazywało na to, że tak wysoko przegramy – mówi trener Omulwi Mariusz Korczakowski. - Gdybyśmy prowadzili, byłoby sprawiedliwie. W pierwszej połowie bardzo bliscy zdobycia gola byli: Kwiecień (poprzeczka) i Domżalski (minimalne przestrzelenie). Tuż po powrocie na murawę po kwadransie przerwy miejscowi zdobyli bramkę dającą prowadzenie i po kilku kolejnych minutach było już praktycznie po meczu. - Nie wiem, czemu tak się dzieje, że tracimy bramkę i zaraz powietrze z nas uchodzi – zastanawia się trener Korczakowski.