Jestem mieszkańcem Pasymia, zawodowym kierowcą od ponad 30 lat. Uważam, podobnie zresztą jak wiele innych osób, z którymi rozmawiałem, że nasz dzielnicowy postąpił słusznie, karząc mandatami kierowców parkujących przed kościołem.

To, co się tam dzieje, urąga wszelkim przepisom ruchu drogowego. Miejsce to jest bardzo niebezpieczne – są tam dwa skrzyżowania, ostry zakręt, podwójna ciągła i przejście dla pieszych. W czasie niedzielnych mszy oraz świąt kościelnych parkuje tam mnóstwo samochodów, stwarzając realne zagrożenie. Jeżdżąc 20 lat po Europie, nie widziałem nigdy czegoś podobnego. Latem urlopy w Pasymiu spędza wielu Niemców. Są oni zszokowani tym, co u nas widzą. Dzielnicowy postąpił bardzo dobrze, kierując się troską o bezpieczeństwo ludzi. Jest pierwszym, który w tej sprawie coś zaczął robić i sądzę, że to pozytywne zjawisko.

Dziwi mnie, że kierowcy parkują przy samym kościele w sytuacji, kiedy tuż obok, przy ośrodku zdrowia jest urządzony niedawno przez gminę parking. Może się na nim zmieścić kilkadziesiąt samochodów. Miejsca postojowe są także na Rynku.

Maciej Gadomski, Pasym