“Mimozami jesień się zaczyna...” - śpiewał Czesław Niemen swój utwór muzyczny. Skomponowany do wiersza Juliana Tuwima. Tymczasem to nieprawda. Mimoza nigdzie w Polsce nie występuje, a owo wymienione w tekście żółte kwiecie, to nawłoć. Nie da się tego pomylić, bowiem niezwykle delikatne listki mimozy zwijają się przy dotknięciu, tymczasem liście nawłoci ani trochę.

Smaki jesieniDla mnie początek jesieni zaczął się inaczej. Przy takiej słonecznej i ciepłej pogodzie, z jaką mieliśmy jeszcze niedawno do czynienia, nie zauważyłbym końca lata, gdyby nie zmysł smaku. W piękny pogodny dzień sąsiad podarował nam spory koszyczek świeżo nazbieranych rydzów. Usmażyliśmy je, tak jak przystoi, na masełku, a żona przyniosła z piwnicy chłodny cydr, który jeszcze niedawno wyprodukowała z naszych przydomowych jabłek. Zasiedliśmy do obiadu w ciepłym, słonecznym ogrodzie i dopiero smak grzybów oraz jabłkowego cydru uświadomił nam, że przecież to już jesień.

Rydze i cydr. Typowe jesienne smaki. Niewiele rydzów rośnie w naszym regionie w porównaniu z terenami górskimi (zwłaszcza wokół Krynicy), a jest to grzyb zupełnie wyjątkowy. Kojarzy się z jesienią, bo występuje od sierpnia do listopada. Nie da się rydza ususzyć, zatem trzeba go zjeść na świeżo, zamrozić, albo wpakować w marynatę. Nie będę rozwodził się na jego temat, bo zapewne każdy z moich czytelników miałby więcej do powiedzenia, natomiast napiszę nieco o cydrze.

Jeszcze stosunkowo niedawno mało kto w Polsce słyszał o czymś takim jak cydr.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.