W piątkowy wieczór na prostym odcinku drogi między Szymanami i Szymankami doszło do tragicznego wypadku. Na skutek zderzenia z oplem astrą, śmierć poniósł rowerzysta, 38-letni Krzysztof J. z Szymanek. Feralnego wieczoru wracał po pracy do domu.

Śmierć rowerzysty

Tragedia rozegrała się na prostym i z pozoru bezpiecznym odcinku drogi krajowej nr 57. W piątek 15 kwietnia około godziny 20.00 kierujący oplem astrą na przasnyskich numerach rejestracyjnych podczas wyprzedzania, będąc na przeciwległym pasie ruchu, najprawdopodobniej nie udzielił pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka rowerem 38-letniemu mężczyźnie. Doszło do zderzenia, na skutek którego rowerzysta poniósł śmierć na miejscu. Oplem jechały dwie osoby, żadna z nich nie odniosła obrażeń. Krzysztof J., ofiara wypadku, był mieszkańcem Szymanek. Pracował dorywczo u okolicznych gospodarzy. Feralnego wieczoru akurat wracał z pracy. - To był bardzo dobry chłopak, pracowity. Nie można o nim powiedzieć złego słowa – mówi Andrzej Gers, sołtys Szyman i prezes miejscowej OSP, który wraz z innymi strażakami jako jeden z pierwszych zjawił się w miejscu wypadku, by zabezpieczyć teren. Pech chciał, że 38-latek miał przy sobie kamizelkę odblaskową, ale trzymał ją w plecaku. Jak mówi Andrzej Gers, w ostatnim czasie na tym właśnie odcinku nie dochodziło do podobnych, fatalnych w skutkach zdarzeń, mimo że wielu mieszkańców jeździ tędy rowerami, a droga jest ruchliwa. Z powodu wypadku odcinek ten był na kilka godzin zablokowany. Ruch odbywał się przez Zabiele. Trasa stała się przejezdna dopiero parę minut po północy. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi szczycieńska policja. - Wyjaśniamy jego przyczyny i badamy okoliczności – informuje mł. asp. Aneta Choroszewska – Bobińska, rzecznik prasowy KPP w Szczytnie.

POSZUKIWANY Z NIELEGALNYM TOWAREM

W środę 13 kwietnia na trasie Gisiel – Szczytno policjanci zatrzymali do kontroli drogowej fiata uno na olsztyńskich numerach rejestracyjnych. Ponieważ istniało podejrzenie, że 25-letni kierowca, Paweł K. mieszkający w gminie Szczytno przewozi papierosy bez polskich znaków akcyzy, poprosili, by im je wydał. Mężczyzna jednak odmówił. W trakcie kontroli auta policjanci na tylnym siedzeniu i w butli od gazu znaleźli 500 paczek nielegalnych papierosów. Na dodatek okazało się, że 25-latek był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Bartoszycach do odbycia kary pozbawienia wolności na 15 dni. Został na nią skazany, bo wcześniej odwlekał zapłatę grzywny w wysokości 1500 zł za posiadanie papierosów bez polskich znaków akcyzy. Teraz ponownie usłyszy zarzut posiadania nielegalnego towaru. Swoim działaniem mężczyzna naraził Skarb Państwa na stratę blisko 8 tys. złotych.

POLICJANCI NA HONDACH

Rozwijają prędkość do 230 km/h, a do setki rozpędzają się w niecałe cztery sekundy – takie m.in. zalety mają dwie nowe hondy, które trafiły do szczycieńskiej komendy policji.

Szczycieńscy policjanci wzbogacili się o dwie superszybkie maszyny, które ułatwią im ściganie piratów drogowych. Do komendy powiatowej trafiły dwa motocykle marki Honda, każda z nich o wartości blisko 62 tys. złotych. Zakup pojazdów został sfinansowany ze środków unijnych w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko. Oprócz Szczytna, motory pojechały także do Bartoszyc, Iławy, Nidzicy, Nowego Miasta Lubawskiego, Lidzbarka Warmińskiego, Ełku oraz Ostródy. Hondy wyposażone są w 100-konne, czterocylindrowe silniki o pojemności 1000 cm3. Osiągają maksymalną prędkość 230 km/h, do setki rozpędzają się w niecałe cztery sekundy. Każdy z policyjnych motocyklistów otrzymał w komplecie również kurtkę, spodnie, buty, rękawice, kask oraz radiostację. Na razie szczycieńscy stróże prawa nie sprawdzili jeszcze nowych nabytków w akcji, bo czekają na komplet umundurowania. Są jednak pewni, że motory okażą się bardzo przydatne. - Będą nam służyć do patrolowania głównych dróg i miejscowości turystycznych. Przydadzą się tam, gdzie jest duże natężenie ruchu, bo łatwo się nimi przemieszczać – mówi sierż. sztab. Krzysztof Walas, jeden z policjantów przeszkolonych do jazdy na motocyklu. Łącznie jest ich czterech. Każdy przeszedł krótkie szkolenie z obsługi i wyposażenia pojazdu.

UKRADŁ ALKOHOL, KIEŁBASĘ I INNE RZECZY

W grudniu ubiegłego roku włamano się do domku letniskowego w Piasutnie. Sprawca pod nieobecność właścicieli wypchnął okno i wszedł do środka. Jego łupem padły m. in. serwis obiadowy oraz gofrownica. Pokrzywdzony wycenił wartość skradzionych rzeczy na 400 złotych. Na początku kwietnia doszło w Piasutnie do kolejnej kradzieży, tym razem w domku jednorodzinnym. Rabuś zabrał cztery butelki alkoholu oraz kiełbasę o łącznej wartości 300 złotych. Na tym jednak nie poprzestał. Włamał się do następnego domku w tej samej miejscowości. Nie znalazł jednak nic, bo by go zainteresowało i ograniczył się tylko do wybicia szyby. Kilka dni później policja otrzymała zgłoszenie dotyczące włamania do fiata punto w Raciborze. Sprawca ukradł m. in. kurtkę, termos i konserwę. Pracujący nad sprawą śledczy ustalili, że wszystkie te czyny są sprawką 52-letniego Romana K., mieszkańca gminy Świętajno. Mężczyzna został zatrzymany w swoim domu. Usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

NIEOSTROŻNY MOTOROWERZYSTA

W poniedziałek 18 kwietnia koło południa kierujący motorowerem 15-latek, jadąc ul. Kościuszki w Szczytnie, skręcił w ul. Kasprowicza, nie udzielając pierwszeństwa przejazdu kierowcy renault laguny. Doszło do zderzenia, na skutek którego ucierpiał nastolatek. Chłopak został zabrany do szpitala w Olsztynie przez zespół ratownictwa medycznego. Zarówno on, jak i kierowca renault byli trzeźwi.