Miasto nasze pięknie ulokowało się między dwoma jeziorami, nad którymi wiodą malownicze szlaki pieszo-rowerowe.
W dzień, jak to w dzień, ruch jest dość duży, zwłaszcza teraz gdy minęły upały, więc najlepiej spaceruje się wieczorem po zachodzie słońca. Wówczas nad akwenami jest szczególnie urokliwie, bo zapalają się nadjeziorne latarnie rozpraszające gęstniejący mrok.
Właśnie takiej chwili czekały dwie przyjaciółki, pani Aneta i Ewa, chcąc pospacerować wokół dużego jeziora.
- Cały dzień praktycznie jesteśmy w robocie, a trochę wolnego czasu możemy złapać dopiero wieczorem – mówi nam pani Aneta. Niestety, choć była to już godz. 20.30 i zapadał zmrok, nadjeziorne latarnie nie świeciły. Nie zniechęciło to jednak dziewczyn do rezygnacji ze spaceru. Gdy jednak zrobiły kilka kroków, z ciemności wyłonił się rowerzysta bez świateł i przemknął tuż obok nich. Wówczas postanowiły nie narażać się na niebezpieczeństwo i dały się na spokój - zamiast iść na spacer, rozeszły się do domów.
Jak dowiadujemy się w ratuszu, dawniej latarniami nad jeziorem sterował automat zmierzchowy, ale się nie sprawdził. Był zbyt czuły i zapalał lampy nawet wtedy, gdy stawało się tylko pochmurno.
- Z tego powodu zastąpiliśmy go programowanym zegarem astronomicznym – wyjaśnia wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk. Teoretycznie uwzględnia on zmieniające się pory zachodu słońca, ale ratusz sprawdzi czy coś się nie przestawiło w zegarze, a jeśli tak, to zmieni jego ustawienia.
NIE DLA NOCNYCH MARKÓW
Gdy na miejscu, czyli nad jeziorem sprawdzaliśmy jak to jest z tymi latarniami, okazało się że rzeczywiście zapalają się z opóźnieniem. Ba, gdy korzystając z okazji chcieliśmy wykonać rundkę wokół jeziora, lampy niespodziewanie zgasły, choć tego dnia, a właściwie tej nocy obowiązywał normalny stopień zasilania.
Rzecz w tym, że ścieżka poza terenem miasta nie jest dla spóźnialskich, czy nocnych Marków. - Lampy stojące na terenie gminy gasną o godz, 23.00 – informuje nas wójt Sławomir Wojciechowski. Tak to jest ustawione ze względów oszczędnościowych, bo po tej godzinie nikt już wokół jeziora nie spaceruje. Jednak, jak zaznacza wójt, jeśli w Szczytnie odbywa się jakaś impreza, np. „Dni i Noce”, wówczas lampy świecą do białego rana.