Kilka razy pisaliśmy w tym miejscu o fatalnym, a właściwie szczątkowym chodniku, który biegł przy pawilonach handlowych stojących przy ul. Żeromskiego.
Wiadomo, obok znajduje się plac targowy ściągający rzesze klientów, zwłaszcza w sezonie i kiedy parkowali oni samochody w tym miejscu, wpadali w mniejsze lub większe dziury. W nie lepszym położeniu byli też piesi, bo nie mieli właściwie po czym chodzić.
Nagle, tuż przed świętem 11 listopada, pod pawilonami zaroiło się od pracowników, którzy nie bez pomocy maszyn zerwali zrujnowaną nawierzchnię na odcinku od ul. Targowej, aż po ścieżkę wiodącą na Małą Biel i os. Leyka.
Jak informuje nas ratusz, powstanie tu nie tylko nowy chodnik, ale i zatoczka parkingowa.
- Roboty wykonuje firma „Skanska”, która wygrała przetarg, a koszt inwestycji to 96 tys. zł - mówi wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk. Robota ma być wykonana do końca listopada, albo nawet wcześniej, jeśli będą sprzyjające warunki pogodowe.
BEZSENSOWNA ZMIANA MIEJSC
W niewielkiej odległości od ul. 1 Maja stał sobie kontener na śmieci, ale co nie jest rzadkie w naszym mieście, często otaczał go wianuszek rozmaitych nieczystości. Nie wnikając już w to, czy wina leżała po stronie mieszkańców, czy nieterminowości opróżniania pojemnika, dość powiedzieć, że aby nie było obciachu, kontener przesunięto głębiej, w stronę garaży stojących na bagnach. Rozwiązanie takie, co nietrudno się domyśleć, niewarte było funta kłaków. Przecież ogólny bałagan przeniósł się zaledwie kilka, może nawet kilkanaście metrów dalej i nic ponadto. Rozmaite nieczystości, w tym nawet niemałych rozmiarów, jak zalegały wokół kontenera tak zalegają nadal. Ba, z powodu oddalenia od ulicy, bodaj w jeszcze większej liczbie. Okoliczni mieszkańcy mówią nam, że przydałaby się zainstalować gdzieś w okolicy kamerę.
POŻAR, RATOWANIE KONTENERA i DRÓG
Uważny Czytelnik zapewne dostrzegł na kontenerze ciemną plamę otoczoną białym otokiem.