Jak wiadomo, wszystkie imprezy i rozgrywki sportowe są w tej chwili w naszym kraju co najmniej zawieszone. Kibice muszą uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż sytuacja pozwoli na kontynuowanie rywalizacji.

Chyba pierwszą odwołaną imprezą, w której miał wystąpić zawodnik związany z naszym powiatem, były Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce w Nankinie. Powinny się one odbyć w połowie marca, ale już w styczniu, gdy koronawirus jeszcze nie zbliżył się do Polski, przełożono je na przyszły rok. Konrad Bukowiecki, o ile nic nie stanie na przeszkodzie, wystartuje w Nankinie w drugiej połowie marca 2021 r. Nastąpi to dwa tygodnie po HME w Toruniu. Znacznie wcześniej, bo 24 lipca bieżącego roku, powinna się rozpocząć najbardziej wyczekiwana impreza sezonu – XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio. MKOl nie podjął na razie decyzji o przesunięciu zmagań najlepszych sportowców świata, wśród których ma się znaleźć się nasz Konrad Bukowiecki. Komitet zachęca, by sportowcy kontynuowali przygotowania do igrzysk „najlepiej jak potrafią”. Co to znaczy w przypadku konkurencji wymagających większych przestrzeni i jak wszystko przełoży się na poziom sportowy zmagań ? Nie wiadomo.
- Nie wiemy tak naprawdę, do czego trenować – powiedział w niedawnym wywiadzie dla RMF FM nasz utytułowany kulomiot.