Perturbacje przetargowe sprawiły, że długo oczekiwane remonty podstawówek w Jerutach i Kolonii rozpoczną się dopiero w najbliższych dniach. Wiadomo również, że prace w Jerutach będą miały dużo mniejszy zakres niż zakładano pierwotnie.

Spóźnione remonty

W pierwotnych planach remonty szkół w Jerutach i Kolonii miały się rozpocząć latem. Powodem nieprzystąpienia do inwestycji były kłopoty z rozstrzygnięciem przetargów. Gminie udało się wprawdzie wyłonić wykonawcę robót w Jerutach, ale dwa kolejne przetargi na modernizację obiektu w Kolonii nie przyniosły rezultatu. W pierwszym podejściu nie zgłosił się żaden oferent, w drugim natomiast cena zaproponowana przez wykonawcę była dla samorządu zbyt wysoka. Ostatecznie firma, która wyremontuje podstawówkę w Kolonii została wyłoniona w drodze negocjacji. Zakres prac jest szeroki, obejmuje ocieplenie budynku, naprawę dachu, adaptację pomieszczeń na poddaszu oraz wymianę stolarki drzwiowej i okiennej. Całość ma kosztować 675 tys. złotych, a więc o ponad 200 tys. drożej niż wynosiły początkowe szacunki gminy. Z tego powodu samorząd zmienił zakres prac przewidzianych do realizacji w Jerutach (pierwotnie był on taki sam jak w przypadku Kolonii). Rozstrzygnięty jeszcze latem przetarg na prace remontowe w tamtejszej szkole został unieważniony. Zamiast termomodernizacji, remontu dachu i wymiany całej stolarki, budynek doczeka się jedynie nowych okien. W tej chwili przetarg na to zadanie nie jest jeszcze rozstrzygnięty.

Prace w Kolonii mają natomiast ruszyć już w tym tygodniu. Obydwie inwestycje według wójta Janusza Pabicha powinny zakończyć się do końca bieżącego roku.

- Wykonawca zobowiązał się do odpowiedniego zabezpieczenia terenu budowy, żeby nikomu nic się nie stało. Wymianę okien postaramy się robić w soboty albo w godzinach, kiedy nie odbywają się lekcje - zapewnia wójt.

(wk)