Od dwudziestu pięciu lat państwo Danuta i Ireneusz Malcowie prowadzą w Leleszkach gospodarstwo rolne wyspecjalizowane w produkcji mleka. Zaczynali od stada liczącego dziesięć krów, dziś posiadają ich trzydzieści siedem. Choć praca na roli wymaga wiele wysiłku, to oboje nie żałują, że wybrali taki sposób na życie.

Starostowie dożynek
Danuta i Ireneusz Malcowie (na zdjęciu z synem Wojciechem) gospodarstwo w Leleszkach prowadzą już 25 lat

„PANI Z BIURA” NA ROLI

Już za nieco ponad tydzień w niedzielę 27 sierpnia w Pasymiu odbędzie się powiatowe święto plonów. Starostami tegorocznych dożynek są państwo Danuta i Ireneusz Malcowie. Od 1992 r. prowadzą w Leleszkach gospodarstwo specjalizujące się w produkcji mleka. Małżonkowie odziedziczyli je po rodzicach pana Ireneusza, którzy osiedli na Mazurach, przenosząc się z Lubelszczyzny. Początki były skromne. Zaczynali od stada liczącego dziesięć krów. Pochodząca z gminy Jedwabno pani Danuta wcześniej pracowała w Szczytnie w administracji szkolnej. Przyznaje, że jako świeżo upieczona gospodyni, tuż po ślubie, nie miała doświadczenia w rolnictwie. - Na początku bałam się wydoić krowę. Jak tylko któraś machnęła ogonem, to już stawałam na baczność. Byłam wtedy trochę taką „panią z biura” – śmieje się starościna tegorocznych dożynek. Stopniowo, pod okiem męża, nabierała wprawy i wdrażała się w nowe obowiązki. Wkrótce na świat przyszły dzieci – Wojciech, dziś 24-latek i o rok młodsza córka Agnieszka, która obecnie jest na ostatnim roku studiów w Olsztynie.

JESTEŚMY SAMOWYSTARCZALNI

Państwo Malcowie przyznają, że w pewnym momencie poważnie zastanawiali się nad rezygnacją z prowadzenia gospodarstwa.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.