Reklama

BANER WSPÓLNY 110325

 

Starsi koledzy

Chwilowo mam dosyć nawiązywania do otaczającej nas rzeczywistości. Dzisiaj ogarnął mnie nastrój wspominkowy.

Miesiąc temu zmarł Jan Suzin. Miał lat osiemdziesiąt dwa. Legenda polskiej telewizji. Był jednym z trojga wielkich spikerów, którzy tworzyli klimat tego zupełnie nowego medium. On oraz Irena Dziedzic i Eugeniusz Pach przez długie lata „odwiedzali” telewidzów poprzez niewielkie okienko czarno-białego odbiornika, będąc zawsze oczekiwanymi miłymi gośćmi w każdym polskim domu.

Jan Suzin z wykształcenia był architektem. Kiedy w roku 1956, w wieku dwudziestu sześciu lat, wystartował w konkursie na telewizyjnego spikera (nie mówiło się jeszcze wtedy prezenter) pracował ze swoim ojcem Leonem - także architektem - nad projektem odbudowy warszawskiego kościoła garnizonowego przy ulicy Długiej.

Pana Suzina - już emeryta - poznałem kilkanaście lat temu. Musiał więc mieć około siedemdziesiątki. Spotkaliśmy się w Domu Architekta SARP w Kazimierzu nad Wisłą. Zaskoczyło mnie, że jest aż tak wysoki. Na pewno powyżej 190 cm. A poza tym szczupły, świetnie zbudowany i nienagannie ubrany. Błyskotliwie dowcipny. Po prostu sam urok!

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.