Słoneczny, wakacyjny dzień, rok 2012. Spotkaliśmy się, by zrobić kilka zdjęć. Kuba, nastolatek. Pierwsze wrażenie – wysoki, nieśmiały, ale uśmiechnięty, sprawiał wrażenie pogodnego chłopaka w dodatku zakochanego – w muzyce. Podczas gdy ja fotografowałam, on grał na gitarze.
Ludzie przystawali zaciekawieni dźwiękiem gitary, by choć przez chwilę posłuchać oryginalnej gry. Gdy zdjęcia dobiegły końca zapytał, co chciałabym w zamian. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: „do końca roku nagraj płytę i przynieś mi darmowy egzemplarz”. On się tylko pobłażliwie uśmiechnął. Żadnej bowiem płyty nie było w planach.
A jednak Kuba spełnił moją prośbę. Niedawno przyniósł mi egzemplarz płyty zatytułowanej „Step by Step”. Na okładce były zdjęcia, które zrobiliśmy w poprzednie wakacje. Krążek zawiera 10 naprawdę ciekawych utworów. W minioną niedzielę w Szczytnie odbył się koncert promujący. Z tej okazji przeprowadziłam rozmowę z Kubą.
- Jak zaczęła się muzyczna przygoda siedemnastoletniego, szczycieńskiego gitarzysty – Kuby Kusiora?
- Wszystko zaczęło się, gdy miałem 8 lat.