Aż dziewięć firm chce budować w Szczytnie wiatę, pod którą mają być składowane segregowane odpady. Zaledwie jeden przedsiębiorca jest natomiast zainteresowany oczyszczeniem niecek osadowych na szczycieńskim wysypisku. A do wywiezienia jest z nich blisko 3,5 tysiąca m3 osadów.

Sto tysięcy na osady

Bez nowej niecki na odpady komunalne wysypisko w Linowie nie może istnieć. Najmniej kłopotliwe, choć doraźne jest rozwiązanie polegające na oczyszczeniu z osadów pościekowych trzech niewielkich niecek i zamianie ich w jedną - śmieciową. Na usunięcie zalegających niecki osadów miasto przeznaczyło 100 tysięcy złotych.

- Oferent musi nie tylko określić kwotę, za jaką wykona zlecenie, ale też wskazać legalne miejsce, w które wywiezie nasze osady oraz udowodnić, że ma prawo tego dokonać - tłumaczy Janusz Woźniak, zastępca naczelnika wydziału gospodarki miejskiej. Szczegółowe obmiary niecek i ich zawartości wykazały, że do usunięcia jest blisko 3,5 tysiąca m3 osadów, zwożonych do Linowa ze szczycieńskiej oczyszczalni w pierwszym okresie jej istnienia. Później trafiały one, mniej lub bardziej legalnie, na pola okolicznych rolników, a te, które są obecnie produkowane, trafiają już, w pełnym majestacie prawa, na specjalne wysypisko zlokalizowane na terenie gminy Piecki.

Miasto dysponuje już gotową dokumentacją na modernizację niecek pościekowych i zamierza przystąpić do tego zadania natychmiast po ich opróżnieniu. Zamierzenie się jednak opóźni, bowiem na przetarg dotyczący oczyszczenia niecek z osadów, zgłosił się zaledwie jeden oferent. Z tego powodu procedura została unieważniona i będzie powtórzona.

Nie tak szybko więc wykona miasto inwestycję, dzięki której żywotność wysypiska zostanie przedłużona o 3-4 lata, ale tylko przy założeniu, że prowadzona będzie intensywna segregacja śmieci. Jej z kolei "poświęcony" jest drugi przetarg, na budowę wiaty i utwardzenie terenu, przeznaczonego na wtórną segregację tego, co obecnie zbierane jest z kolorowych kontenerów, rozstawionych w mieście. Na razie wysegregowane odpady są składowane "żywcem" na terenie ZUK w Nowym Gizewie. Do tego drugiego przetargu stanęło dziewięć firm (żadna ze Szczytna). Najtańsza oferta mówi o kwocie 253,5 tys. zł, najdroższa zaś jest o 140 tysięcy wyższa. W miejskim budżecie na ten cel przeznaczono 390 tysięcy złotych.

(hab)

2004.03.03