Zagrodzone dojścia do jezior, zamykane pomosty, wycinane nielegalnie trzcinowiska to plaga Mazur. Ochronie akwenów przed dewastacją ma służyć porozumienie, które kilka dni temu zawarli przedstawiciele instytucji, służb oraz samorządów. Czy zmieni ono pogarszający się stan rzek i jezior regionu? Zdania na ten temat są podzielone.

Stop dewastacji naszych jezior
Takie widoki nad jeziorami w powiecie szczycieńskim nadal nie są rzadkością

POROZUMIELI SIĘ, BY RATOWAĆ AKWENY

Czy mazurskie jeziora i rzeki będą lepiej chronione przed dewastacją? Chcą tego przedstawiciele instytucji, służb oraz samorządów, które kilka dni temu zawarły porozumienie w tej sprawie. Wśród sygnatariuszy znaleźli się: dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie, burmistrz miasta i gminy Mikołajki, Warmińsko – Mazurski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, komendant Wojewódzkiej Państwowej Straży Rybackiej w Olsztynie, Warmińsko – Mazurski Inspektor Nadzoru Budowlanego oraz zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie. Porozumienie określa zasady współdziałania w ramach zapewnienia optymalnej ochrony mazurskich jezior i rzek. Współpraca ma polegać na zwalczaniu nielegalnych działań ze strony użytkowników wód śródlądowych administrowanych przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. W przypadku potwierdzenia naruszenia przepisów prawa wodnego, instytucja ta ma zawiadamiać o zdarzeniu pozostałe, które zawarły porozumienie. Ich działania mają dotyczyć m.in. naruszania brzegów jezior i rzek, w szczególności roślinności szuwarowej lub nielegalnej wycinki drzew lub krzewów, naruszenia linii brzegowej poprzez wykonywanie robót ziemnych czy nielegalnie wybudowanych pomostów oraz grodzenia brzegów. To ostatnie jest prawdziwą plagą Mazur. Właściciele nieruchomości niewiele sobie robią z przepisów, które zabraniają grodzenia nieruchomości przyległych do akwenów w odległości 1,5 metra od linii brzegu.

ROBIĄ PLAŻE, NISZCZĄC PRZYRODĘ

Okazuje się, że skala niszczenia jezior i rzek jest ogromna. Tylko w tym roku na terenie Krainy Wielkich Jezior Mazurskich linia brzegowa została umyślnie zdewastowana aż sto razy!

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.