Blisko 40 tys. zł – tyle kosztował wynajem iluminacji zdobiących miasto w okresie świąteczno – noworocznym. To kwota o 14 tysięcy wyższa niż przed rokiem. Tymczasem wiele miast, w dobie pandemii, postawiło na skromniejszy wystrój, tnąc środki na ten cel. – Przy 130-milionowym budżecie stać nas na taki wydatek – przekonuje burmistrz Krzysztof Mańkowski.
KOSZTOWNA PRZYJEMNOŚĆ
Podobnie jak w latach ubiegłych, na początku grudnia w centrum Szczytna pojawiły się świąteczne iluminacje. Do znanych już jego elementów, takich jak lampki rozwieszone na drzewach wzdłuż ulic Odrodzenia i Polskiej, doszły nowe w postaci m.in. ogromnej bombki na pasażu wiodącym w stronę plaży miejskiej oraz mikołajowego zaprzęgu na pl. Juranda. Ozdoby w większości spodobały się mieszkańcom, czego dowodzą entuzjastyczne komentarze w mediach społecznościowych oraz wyniki głosowania w plebiscycie Energi, o którym pisaliśmy przed tygodniem. Okazuje się jednak, że przyjemność podziwiania iluminacji miała wysoką cenę.