Uczniowie, nauczyciele i rodzice z Roman, Gawrzyjałek i Jerutek zorganizowali pierwszą wspólną majówkę, która była okazją nie tylko do zabawy, ale także do podsumowania prawie rocznej działalności niepublicznych szkół podstawowych w tych miejscowościach. Humory uczestnikom imprezy poprawiła wiadomość o dobrych wynikach egzaminu szóstoklasistów.

Święto przyjaznej szkoły

Sportowe zmagania

Pierwsza wspólna majówka Niepublicznych Szkół Podstawowych "Przyjazna Szkoła" odbyła się w Gawrzyjałkach 29 maja. Wzięli w niej udział również uczniowie z Jerutek i Roman, ich rodzice, gminni radni oraz mieszkańcy miejscowości. Na początku imprezy obecny był także wójt Sławomir Wojciechowski i skarbnik gminy Jolanta Cielecka. Zanim zabawa zaczęła się na dobre, uczestnicy majówki udali się do kościoła św. Wojciecha, w którym powitał ich ksiądz proboszcz Lech Kozikowski oraz dyrektorki Urszula Filipowicz i Lucyna Częścik.

- Nasze dzisiejsze spotkanie jest ukoronowaniem wspólnej, rocznej pracy. Chciałabym, aby podobne majówki odbywały się co roku - witała zgromadzonych Urszula Filipowicz.

Zebrani w świątyni wysłuchali występu połączonego chóru dzieci z trzech niepublicznych podstawówek pod kierunkiem Joanny Gawryszewskiej. Potem przyszedł czas na zawody na szkolnym boisku. Nauczyciele przygotowali dla swoich podopiecznych wiele konkursów, w trakcie których trzeba się było wykazać zręcznością, szybkością i refleksem. Dzieci uczestniczyły m.in. w biegu w workach, rzucaniu do celu piłeczką tenisową i wyścigu na małych rowerach. W niektórych konkurencjach w szranki stawali również rodzice. Ci, którym dokuczała wysoka temperatura mogli skryć się w cieniu i z daleka obserwować zmagania. Podczas majówki rozegrano też mecze siatkówki, piłki nożnej, "zbijaka" oraz wybrano najlepszego sportowca roku 2005 w Romanach i Gawrzyjałkach. Dla uczestników majówki nie zabrakło kiełbasek z grilla i domowych wypieków.

Dobre wyniki

Uczniowie, rodzice i nauczyciele szkół niepublicznych w Gawrzyjałkach, Jerutkach i Romanach mają w tym roku powody do świętowania. Kilka tygodni temu dotarła do nich wiadomość o wynikach sprawdzianu szóstoklasistów. Okazało się, że dzieci uczące się w tych placówkach osiągnęły bardzo dobre wyniki, uzyskując średnio powyżej 30 punktów na 40 możliwych. Jeden z uczniów szkoły w Gawrzyjałkach może poszczycić się aż 38-punktową zdobyczą.

- Wyniki bardzo nas ucieszyły. Cały rok pracowaliśmy wprawdzie nad poprawą jakości nauczania, ale nie spodziewaliśmy się aż tak dobrych efektów w krótkim czasie - przyznaje Urszula Filipowicz. Dodaje, że jest to w głównej mierze zasługą młodej kadry nauczycielskiej, która poza obowiązkowymi zajęciami prowadzi w szkołach szereg zajęć pozalekcyjnych i kółek zainteresowań.

- Widać, że dzieci garną się do szkoły. Mój syn nawet w czasie choroby nie mógł się doczekać, kiedy do niej wróci - mówi mama trzecioklasisty Dawida, Katarzyna Gadulska z Gawrzyjałek.

Powstawaniu szkół niepublicznych towarzyszyły obawy, głównie ze strony nauczycieli. Po roku funkcjonowania placówek widać, że czarne scenariusze się nie sprawdziły.

- Od czasu powstania szkół niepublicznych poprawił się poziom nauczania, co docenili rodzice, którzy teraz chętniej angażują się w prace placówek - zauważa radna z Roman Danuta Bazych.

W trzech niepublicznych podstawówkach kształci się ogółem 138 dzieci. W Gawrzyjałkach uczy się ich 64, w Romanach 52 i w Jerutkach 22.

(łuk)

2005.06.01