Tadeusz Frączek może wracać do pracy na stanowisku wójta gminy Dźwierzuty. Tak wynika z postanowienia Sądu Apelacyjnego w Białymstoku uchylającego zaskarżoną przez Frączka decyzję Sądu Okręgowego

w Olsztynie. Na jego mocy wójt stracił pracę, a zastąpił go powołany przez premiera komisarz. Teraz obaj mają uprawnienia do tego, aby rządzić gminą.

Tadeusz Frączek może wracać do pracy na stanowisku wójta gminy Dźwierzuty. Tak wynika z postanowienia Sądu Apelacyjnego w Białymstoku uchylającego zaskarżoną przez Frączka decyzję Sądu Okręgowego w Olsztynie. Na jego mocy wójt stracił pracę, a zastąpił go powołany przez premiera komisarz. Teraz obaj mają uprawnienia do tego, aby rządzić gminą.

Tadeusz Frączek wciąż jest wójtem

Sprawy związane z odwołaniem wójta Dźwierzut Tadeusza Frączka mają swój ciąg dalszy.

Przypomnijmy. Po wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który uznał wójta kłamcą lustracyjnym, Rada Gminy w Dźwierzutach wygasiła mu mandat, a wojewoda tego nie zakwestionował. Wójt w odpowiedzi złożył odwołanie do Sądu Okręgowego w Olsztynie uznając, że przy podejmowaniu uchwały radni popełnili błędy proceduralne. Odwołanie zostało wysłane w ostatnim ustawowym terminie, czyli po siedmiu dniach. Do sądu trafiło ono jednak dzień później, co stało się przyczyną jego odrzucenia przez sąd w Olsztynie. Uznał on, że w tym przypadku nie mają zastosowania reguły prawa cywilnego, tylko ordynacji wyborczej. A te mówią o tym, że liczy się data wpłynięcia pisma, a nie jego wysłania. Z tym stanowiskiem ponownie nie zgodził się wójt i złożył kolejne zażalenie. Sąd Okręgowy również i je odrzucił, uznając swoją decyzję za prawomocną. Na tej podstawie wojewoda wystąpił do premiera o powołanie w jego miejsce komisarza. Ten przystąpił do pracy 17 września br. W tym samym czasie odwołany wójt złożył zażalenie na decyzję SO do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który 5 października wydał postanowienie korzystne dla Frączka.

- W przypadku składania zażaleń zastosowanie mają przepisy ogólne, czyli kodeks postępowania cywilnego – uzasadnia rzecznik SA w Białymstoku Magdalena Pankowiec. To oznacza, że pismo wójta zostało wysłane w ustawowym terminie.

TRUDNA SYTUACJA

- Pan Frączek wraca do gry – mówi jego pełnomocnik mecenas Kosakowski. Winą za powstałe zamieszanie obarcza Sąd Okręgowy w Olsztynie, który „wykazał się daleko idącą złośliwością, bezprawnie stosując do swojego postanowienia prawomocność”.

- Wójt powinien pozostać na stanowisku do czasu rozpatrzenia apelacji – mówi mecenas.

- Sytuacja jest trudna – przyznaje Komisarz Wyborczy w Olsztynie sędzia Rafał Malarski. Również i on nie ma wątpliwości, że w tym przypadku błąd popełnił Sąd Okręgowy w Olsztynie.

– Szkoda, że SA nie odniósł się równocześnie do zażalenia wójta na postanowienie SO podtrzymujące uchwałę rady o wygaszeniu mu mandatu. Wtedy sytuacja byłaby jasna, a tak zostało tylko oczyszczone przedpole - dodaje komisarz.

- Nie było takiej możliwości – odpowiada rzecznik SA. Pojawi się ona dopiero wtedy, gdy do sądu w Białymstoku trafi zażalenie wójta na orzeczenie SO z 30 lipca w sprawie wygaszenia mu mandatu, a te do tej pory przetrzymywane jest w sądzie olsztyńskim.

- Tak to wygląda, nie ja tę biurokrację wymyśliłam – wyjaśnia rzecznik białostockiej apelacji. Według jej rozeznania sprawa powinna znaleźć ostateczny finał przed wyznaczonymi na 21 listopada wyborami samorządowymi.

CZY WÓJT WRÓCI DO PRACY?

- Na tę chwilę Tadeusz Frączek jest wójtem. Z przepisów jednoznacznie wynika, że mandat mu nie wygasł – potwierdza rzecznik SA.

Czy przywrócony na stanowisko wójt wróci teraz do pracy? Jeśli tak, to w Dźwierzutach mielibyśmy do czynienia z dwuwładzą, bowiem uprawnienia do kierowania urzędem ma również powołany wcześniej przez premiera komisarz Marek Bojarski.

Wszystko wskazuje jednak na to, że Frączek, jak zapowiada jego pełnomocnik, nie będzie robić zamieszania i poczeka na ostateczne rozstrzygnięcia w tej sprawie.

- W tym przypadku w grę wchodzi kwestia kultury osobistej, bo tylko na takim gruncie można oceniać to jakie kroki podejmie teraz wójt – podsumowuje rzecznik Sądu Apelacyjnego.

(o)/fot. A. Olszewski, M.J.Plitt