Pochodzący z terenu Mazur przedsiębiorca jest zainteresowany zrealizowaniem w Szczytnie poważnej inwestycji. Taką informacją podzielił się z radnymi burmistrz Krzysztof Mańkowski. Na razie nie zdradza bliższych szczegółów, poza tym, że trwają badania środowiskowe związane z przygotowaniem przedsięwzięcia.
O potrzebie ściągnięcia do Szczytna poważnego inwestora lokalni samorządowcy mówią od lat. Temu m.in. służyła podjęta jeszcze za rządów burmistrz Danuty Górskiej uchwała o ulgach podatkowych dla przedsiębiorców, którzy zainwestują w mieście powyżej 1 mln złotych. Nie dało to jednak spodziewanych efektów, Szczytno nie stało się inwestycyjną Mekką, w odróżnieniu choćby od pobliskiego Biskupca czy nawet Wielbarka, gdzie nowe, duże zakłady wyrastają jak grzyby po deszczu.
Temat ten wrócił podczas wtorkowego posiedzenia komisji Rady Miejskiej, a wywołał go przewodniczący Tomasz Łachacz. Jak mówił, inspiracją dla niego stały się medialne doniesienia dotyczące inwestycji koncernu Intel, specjalizującego się w produkcji procesorów. Wśród rozważanych przez niego lokalizacji swoich inwestycji znalazła się Polska, a konkretnie Dolny Śląsk. Zdaniem szefa rady, także władze Szczytna powinny podjąć wyzwanie ściągnięcia na swój teren dużego przedsiębiorcy.