Mieszkańcy gminy Jedwabno nie mogą narzekać na brak atrakcji kulturalnych. W minioną niedzielę wystąpiła tu gruzińska grupa „Dżmebi”. Śpiew, a szczególnie tańce artystów nieustannie wywoływały aplauz publiczności. Obecny wśród niej starosta Matłach, będąc pod wrażeniem organizatorskich zdolności miejscowego GOK-u, ogłosił Jedwabno kulturalną stolicą powiatu.

Taneczni bracia

„Dżmebi” (po polsku „Bracia”) grał, śpiewał i tańczył już w wielu krajach świata. Wykonuje tradycyjne pieśni i tańce z różnych regionów Gruzji. To grupa żeńsko-męska licząca 40 osób wraz z kapelą. Publiczności w Jedwabnie najbardziej podobały się niebywale ekspresyjne tańce męskiej części zespołu. Nie obyło się bez bisów. Obecny na widowni starosta Jarosław Matłach wręczył artystom na pamiątkę drewnianego żurawia, symbol powrotu, wyrażając nadzieję, że zespół zawita tu jeszcze nie raz. Starosta chwalił nie tylko gości z Gruzji, ale i sprawczynię ich przyjazdu do Jedwabna - dyrektor GOK Jolantę Pietruczuk. Ponieważ była to już kolejna impreza na wysokim poziomie zorganizowana przez gminę Jedwabno, starosta ogłosił ją kulturalną stolicą powiatu szczycieńskiego.

Po koncercie artyści z Gruzji kosztowali dań smakowitej polskiej kuchni przygotowanych przez sołtys Nowego Dworu Danutę Trzcińską i jej córkę. Gruzini, którzy przybyli do Polski na zaproszenie MSZ i Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego dali zaledwie kilka koncertów, m.in. w Warszawie. W województwie warmińsko- mazurskim zespół wystąpił tylko raz, właśnie w Jedwabnie.

- To dla nas wielki zaszczyt, gdyż krzewiąc nasz rodzimy folklor poprzez działania jedwabieńskiego Zespołu Pieśni i Tańca „JEDWABNO”, chcemy poznawać również kulturę innych krajów - cieszy się dyrektor GOK Jolanta Pietruczuk. Niewykluczone, że już niebawem w ramach rewizyty na występy do Gruzji udadzą się tancerze z Jedwabna. Wiele zależy jednak od tego, czy uda się znaleźć sponsora, który dofinansowałby wyjazd do tego kraju.

Artyści z Gruzji nie mogli zademonstrować w Jedwabnie całego swego repertuaru. W tańcach występowali panowie i tylko jedna pani.

- Podstawową zasadą w tańcu gruzińskim jest to, że mężczyźni nie mogą dotknąć kobiety. Kobieta jest tam „bóstwem”. Myślę, że niejedna Polka chciałaby być tak czczona - dzieli się swoimi refleksjami dyrektor Pietruczuk.

(o)/Fot. "KM"