Rymowanka, którą swego czasu stworzył Klemens Dzierżanowski mówiąca o tym, że „dróżką po listowiu niczym po dywanie pomykają panowie a za nimi panie" w ostatnią niedziele października znów była deklamowana.

Pomykaliśmy usłaną listowiem ścieżką rowerową po nieczynnym torowisku, by pierwszy postój zrobić w Nowych Kiejkutach, kolejny w Jabłonce. Piękna, słoneczna pogoda sprzyjała „Kręciołowej" wyprawie. Jednak nie tylko my cieszyliśmy aurą i możliwością jazdy po stworzonym specjalnie dla rowerzystów podłożu, inni użytkownicy ścieżki albo nas wyprzedzali, albo z nami mijali, ale wszyscy serdecznie się pozdrawiali. Z Jabłonki pojechaliśmy w stronę Targowa, a w Targowie po raz drugi postanowiłam odwiedzić stary cmentarzyk z krzyżem, który wrósł w pnie sąsiadujących drzew. Widok niesamowity, jesienną scenerią cmentarz spowity i krzyż w drzewa wtopiony sprawia, że człowiek jest wręcz zauroczony. Chwila zadumy, w przeszłość zasłuchania i zadumania. Dziękuję Panu Hubertowi Jasionowskiemu za wystawę na której unikatowe zdjęcie prezentował i po raz drugi do wyprawy na cmentarzyk w Targowie zainspirował.

Grażyna Saj-Klocek

Targowo rowerowo