Misja Marka Bojarskiego w Elblągu, gdzie sprawował władzę nie tylko prezydenta, ale i Rady Miejskiej, dobiegła końca. Działacz szczycieńskiej Platformy Obywatelskiej wrócił na stanowisko dyrektora Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Czy myśli teraz o fotelu burmistrza Szczytna?
W maju tego roku premier Tusk powierzył Bojarskiemu pełnienie obowiązków prezydenta Elbląga i Rady Miejskiej. Był to efekt odwołania obu organów samorządu w drodze referendum. Wybór padł na Bojarskiego, bo wcześniej sprawował podobne zadanie w Ostródzie, Dźwierzutach i Sorkwitach. Teraz wyzwanie było zdecydowanie poważniejsze.
– Występuję po raz pierwszy w roli dwóch organów, prezydenta i rady. W Urzędzie Miasta pracuje 500 osób, budżet, za który odpowiadam przekracza 600 mln zł, a w trakcie realizacji jest ponad 70 inwestycji – mówił Marek Bojarski w rozmowie z „Kurkiem”.
Po 1,5 miesiąca opuszcza Elbląg z poczuciem satysfakcji. - Podjąłem w tym czasie 46 uchwał i blisko 200 zarządzeń – wylicza. - Dzięki częstym wizytom dobrze poznałem pana Schetynę i premiera Tuska.