Barbara Hulanicka to artystka wyjątkowa nie tylko ze względu na swój twórczy dorobek, ale i żywiołową, pełną młodzieńczej pasji osobowość. Przeszło pół wieku temu opuściła Warszawę, by na stałe osiąść na Mazurach i zająć się odtwarzaniem tradycyjnego tkactwa ludowego. Wystawę jej prac można oglądać teraz w Muzeum Mazurskim w Szczytnie.

Tkaniny pani Basi

Na wystawie w szczycieńskim muzeum znalazły się tkaniny z różnych okresów twórczości Barbary Hulanickiej. Są one inspirowane mazurską przyrodą, ale też zabytkami m.in. Olsztyna czy Elbląga, a także utworami muzycznymi Piotra Czajkowskiego i Fryderyka Chopina. Na ekspozycji znalazły się również prace z cyklu „Religie świata”. Wszystkie zadziwiają precyzją i rzadko już dziś spotykanym mistrzostwem wykonania.

NAMÓWIONA PRZEZ MĘŻA

Barbara Hulanicka urodziła się w Warszawie. W 1954 r. ukończyła Wydział Architektury Wnętrz warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jak wspomina, do kształcenia się właśnie w tym kierunku namówił ją mąż Andrzej, choć początkowo poszła na malarstwo, a potem zajęła się tkactwem mechanicznym, które jednak nie bardzo przypadło jej do gustu. Zaraz po studiach wraz z małżonkiem przeniosła się do Mikołajek, gdzie podjęła pracę w Spółdzielni CPLiA „Tkanina” jako kierownik artystyczny. Szęść lat później państwo Hulaniccy zamieszkali na średniowiecznym zamku w Reszlu. Zapoczątkowali tam działalność Domu Pracy Twórczej oraz Galerii Sztuki Współczesnej Warmii i Mazur. Właśnie wtedy artystka zaczęła tworzyć techniką tkaniny podwójnej, inspirując się folklorem oraz architekturą Warmii i Mazur. Barbara Hulanicka pracowała także w Muzem Mikołaja Kopernika we Fromborku, gdzie w 1970 r. odpowiadała za organizację Roku Kopernikowskiego. Kolejnym miejscem pobytu małżeństwa jest Barczewo. Tu przez kilka lat pani Barbara prowadziła szkołę tkacką. Prace artystki od 1957 r. pokazywane były na licznych wystawach krajowych i zagraniczych, m.in. w Warszawie, Poznaniu, Krakowie oraz w dawnym ZSRR, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech i Stanach Zjednoczonych. Dobór tematów i wzorów autorka prezentowanych w muzeum tkanin czerpie z najbliższego otoczenia.

- Zawsze inspirowały mnie miejsca, w których w danym momencie mojego życia mieszkałam, a więc Mikołajki, Reszel, Frombork - mówi Barbara Hulanicka.

(łuk)/Fot.M.J.Plitt