- Choć z roku na rok zwiększamy pozyskiwanie drewna, robimy to tak, że nasze lasy zwiększają swoją powierzchnię, produkując surowiec całkowicie odnawialny – zapewnia Waldemar Żebrowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Korpele.
- Kiedy przejeżdżamy obok lasu albo wchodzimy do niego, odnosimy wrażenie, że wycina się coraz więcej drzew. Widać liczne poręby, np. w okolicy zjazdu z szosy olsztyńskiej do Szczycionka. Teren pokryty do niedawna zwartym lasem, teraz został ogołocony z drzew. Czy są to działania prowadzone na polecenia aparatu państwowego, aby dzięki zwiększonemu uzyskowi drewna łatać budżetowe dziury?
- Tego typu informacje, rozpowszechniane nawet w ogólnopolskich mediach, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Pozyskiwanie drewna odbywa się bowiem w planowy sposób. Każde nadleśnictwo prowadzi swoją gospodarkę w oparciu o 10-letni plan urządzania lasu, opracowywany przez zewnętrzne firmy. Nasze nadleśnictwo jest w 4. roku jego realizacji, więc został on podpisany i wdrożony do realizacji jeszcze za czasów poprzednich ministrów.
Warto dodać, że prowadzona przez nas według tego planu gospodarka leśna zrywa z dawnym modelem leśnictwa pruskiego. To właśnie temu staremu modelowi „zawdzięczamy” monokulturę lasów Warmii i Mazur, które składają się głównie z sosny i niewielkiego dodatku świerku. Teraz staramy się przywrócić pierwotny drzewostan dawnej puszczy galindzkiej, czyli buki, dęby i sosny. Niestety grunty, na jakich działamy są niskiej klasy. W większości stanowią „odpady”, których nikt nie chciał, bo nie nadawały się pod uprawę rolną. Z tego też powodu na dużej części naszego nadleśnictwa stosuje się takie obsadzanie lasu, które sprawdza się na słabszych glebach – uprawa sosny z wsadami dębowymi. Tak właśnie urządzany jest las na porębie pod Szczycionkiem, który składa się w 30% z dębów i 70% sosny z niewielkimi dodatkami innych gatunków.
- Z danych dostępnych m. in w internecie wynika, że pozyskiwanie drewna z krajowych lasów rośnie z roku na rok. Czy nie grozi to ich wyniszczeniem i jak wygląda to w Nadleśnictwie Korpele?
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.