- Był człowiekiem wielkiej prawości i tą prawość okazywał. Nigdy nie chciał iść na skróty. W sercu miał wypisane hasło: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Te najwyższe wartości towarzyszyły mu przez całe życie, zawsze był im oddany – wspominał podczas mszy świętej tragicznie zmarłego rok temu ks. prałata Lecha Lachowicza ks. dziekan Andrzej Wysocki.
SYMBOLICZNY KRZYŻ
W poniedziałek minął rok od brutalnej napaści na ks. prałata Lecha Lachowicza. W wyniku odniesionych ran proboszcz parafii św. Brata Alberta w Szczytnie zmarł sześć dni później. W rocznicę tragicznego zdarzenia w kościele Brata Alberta została odprawiona msza święta w jego intencji. Przewodniczył jej ks. arcybiskup Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński. Wraz z towarzyszącymi mu kilkunastoma kapłanami z różnych diecezji oraz wiernymi modlił się za zmarłego księdza prałata oraz za to, by owoce jego kapłańskiego posługiwania były trwałe.
