TO NIE CZEPIALSTWO
Ostatnio ratusz zarzucił nam krytykanctwo, a mówiąc bardziej dosadnie – czepialstwo. Poszło o to, że napisaliśmy o zapiaszczonej ścieżce nad dużym jeziorem, gdy w istocie, zdaniem urzędników, jest ona niemal czyściutka jak łza. Wyjaśnijmy, że chodziło nam o odcinek przy browarze, co udokumentowaliśmy odpowiednim zdjęciem. Ratusz jednak uparcie twierdzi, że ścieżka została sprzątnięta – zamieciono pozimowy piasek do czysta. Jeśli jest coś pod browarem, to brud naniosły samochody klientów nadjeziornego sklepu. Co na to odpowiedzieć? Przecież nieważne czy piasek naniosły samochody, czy być może nawiał go wiatr. Nie chodzi bowiem o przyczynę z jakiej znalazł się na ścieżce, a o jego usunięcie. Wtedy dopiero będzie można mówić o czystym szlaku. Dodajmy, że piasek na ścieżce pod browarem jak zalegał, tak zalega nadal. Nawet nie spłukały go do końca opady deszczu, które nastąpiły w ubiegłym tygodniu.
WIOSENNE ULICE
Gdyby brakowało narzędzi do usunięcia resztek piasku ze ścieżki nad dużym jeziorem, to spieszymy poinformować, że wiemy gdzie można znaleźć odpowiedni sprzęt, tj. łopatę. Otóż leży ona sobie na chodniku przy ul. Leyka, za latanią, zaraz za światłami. Żarty jednak na bok, bo łopata choć leży, nie znaczy to, że została tak całkiem porzucona. Akurat służby porządkowe miały przerwę na łyk orzeźwiającej wody, więc narzędzie chwilowo odłożono. Po krótkim czasie wszystko wróciło do normy, czyli pracy, a jej rezultaty pokazuje kolejne zdjęcie.
Jak widać, mimo że zima nie była sroga, poszło wiele piasku, o czym świadczy mnogość kopczyków. Tak pracują służby miejskie – choć ulica stanowi szlak powiatowy, ratusz wziął na siebie jej porządkowanie. Nie będziemy jednak szczególnie chwalić pracowników, bo choć roboty mają sporo, to jest ona po prostu ich codziennym obowiązkiem. Ten należy wykonywać starannie, a nie byle jak o czym za chwilę. Podobne prace porządkowe, jak na ul. Leyka, wykonywano na pobliskiej ul. Piłsudskiego. Ta to z kolei szlak krajowy (nr 53), administrowany przez GDDKiA.
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.